Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisja przez pomyłkę. Część rzeczy trafiła do kontenera na śmieci

Anna Miszczyk [email protected]
Anna Miszczyk
Urzędnik państwowy w asyście policji opróżnił piwnicę pani Jadwigi ze Świnoujścia. Problem w tym, że się pomylił. Część rzeczy uległa zniszczeniu.

Pani Jadwiga przecierała oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyła, że jej piwnica jest pusta. Nikt jej jednak nie okradł. To egzekutor wojewody pomylił się podczas eksmisji lokatorów jednego z mieszkań!

Kobieta od 30 lat mieszka w bloku przy ulicy Matejki 4 w Świnoujściu. Dwa dni temu w budynku przeprowadzano eksmisję. Opróżniono także piwnicę. Niestety, nie tę właściwą - przypisaną do eksmitowanego lokalu - ale tę należącą do pani Jadwigi. Świnoujściankę zawiadomiła sąsiadka.

- Dostałam informację, że w asyście policji wyczyszczono moją piwnicę - mówi pani Jadwiga. - Prawdopodobnie w klatce 4e przeprowadzano eksmisję. I doszło do pomyłki. Trzeba być jednak naprawdę ograniczonym, by się nie zorientować, że to jest piwnica, która nie należy do eksmitowanego mieszkania. Skoro w tamtym lokalu nikt nie mieszkał od lat, a w piwnicy są regały, wykładzina, wszystko wysprzątane, świeże przetwory, to chyba nie trzeba być wielkim inteligentem, by się zorientować, że piwnica nie pasuje do mieszkania?

Rano wyjeżdżając do pracy świnoujścianka widziała przed blokiem przedstawicieli Wojskowej Agencji Mieszkaniowej i policję. Kiedy wróciła, przy budynku kręcili się już tylko bezdomni. Wybierali z ustawionego na chodniku kontenera jakieś rzeczy. Kobieta rozpoznała w pojemniku na śmieci swoje przetwory w pobitych słoikach, kafelki z piwnicy. Jakieś rzeczy zostały też wywiezione.

- Był samochód przeprowadzkowy, więc córka właściciela opróżnianego mieszkania jakieś rzeczy zabrała - mówi pani Jadwiga. Kobieta przyznaje, że utracone rzeczy miały swoją wartość.

- Mąż trzymał w piwnicy leżankę do ćwiczeń, bo chodzi na siłownię - mówi pani Jadwiga. - Były narzędzia. Opakowania po sprzęcie elektronicznym - potrzebne, jak się chce reklamować towar. I około 200 sztuk słoiczków z przetworami.

Drzwi do opróżnionej piwnicy zostały zamknięte na nową kłódkę, do której pani Jadwiga nie ma klucza. Magdalena Wojciechowska z Wojskowej Agencji Mieszkaniowej przyznaje, że doszło do pomyłki.

- Eksmisję robiono jednak według planu budynku,który pracownicy WAM dostali od zarządcy nieruchomości - tłumaczy fatalny błąd Magdalena Wojciechowska. - Według dokumentów, to była właśnie ta piwnica. Nikt z osób, które pytano na miejscu, czy to jest właściwe pomieszczenie, nie potrafił tego powiedzieć. Zadłużonej osoby nie było w mieszkaniu, więc nie dało się tego wyjaśnić.

Zdaniem Magdaleny Wojciechowskiej, bywa, że bez wiedzy zarządcy lokatorzy zamieniają się piwnicami. Rzeczniczka twierdzi, że taka sytuacja miała miejsce w tym przypadku. Pani Jadwiga zapewnia, że z nikim się na piwnicę nie zamieniała.

- Przeprosiliśmy mieszkankę bloku za to, co się stało - mówi Wojciechowska. - Cenne rzeczy z piwnicy przewieźliśmy do oddziału WAM w Szczecinie. Nasi pracownicy dostarczą je z powrotem do Świnoujścia.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński