Wieża w Muzeum Narodowym już otwarta [zdjęcia, film]

W wieży, podobnie, jak przed remontem, mieści się wystawa "Astronomiczna Eureka", która przed laty zapoczątkował ją zmarły miesiąc temu prof. Jerzy Stelmach. Kopułę ostatni raz zwiedzano z okazji zlotu żaglowców dwa lata temu. To tu można było po raz pierwszy oglądać wystawę Eureka. Niestety krótko.

- Kopuła była w złym stanie technicznym - tłumaczy Lech Karwowski, dyrektor muzeum. - Zabrakło wówczas pieniędzy na wymianę blachy, a tym samym nie nadawała się do dalszej eksploatacji.

Remont całości kosztował 665,8 tys. zł. Pieniądze wyłożył urząd marszałkowski. Kopuła oraz hełm pokryte zostały nową blachą. W punkcie widokowym położono na beton kafle.

Żeby dostać się na górę, trzeba pokonać 230 schodów, najpierw betonowych, następnie metalowych. Dech zapiera nawet najtwardszym. Po wejściu wchodzimy do kopuły, gdzie nową wystawę, Eureka Astronomiczna, przygotowali pracownicy Uniwersytetu Szczecińskiego. Znajduje się tu m.in. specjalny teleskop do obserwacji słońca oraz duży globus o średnicy 248 cm i księżyca o średnicy 67 cm. Model Słońca obudowany jest specjalną ścianką ilustrującą dwa charakterystyczne fragmenty nieba, tj. gwiazdozbiór Oriona z Syriuszem i Drogę Mleczną oraz otoczenie gwiazdy Polarnej z Dużym i Małym Wozem.

Symboliczną wstęgę przeciął marszałek Olgierd Geblewicz w towarzystwie Lecha Karwowskiego i prof. Mariusza P. Dąbrowskiego z US. Był też obecna żona prof. Stelmacha, Halina.