Kościół w namiocie. "Dziwadło, pośmiewisko". Bez zezwolenia, ale zbudowali

Co to ma być? Wygląda jak piwny pawilon. Brakuje tylko znaczka Żywca - śmieją się mieszkańcy, którym nietypowy namiot postawiono tuż przed oknami.

Halę przypominającą kształtem kościół postawiono na wniosek proboszcza Parafii Przemienienia Pańskiego w Załomiu. Działkę pod kościół oddał w ofierze jeden z mieszkańców Czarnej Łąki.

- W wypadku straciłem dłoń, przyszyli mi ją, normalnie mogę nią poruszać. Tylko Bogu to zawdzięczam. Chciałem mu się jakoś odwdzięczyć - tłumaczy pan Stanisław. - Mogłem tę działkę sprzedać, ale oddałem ją kościołowi. Nie chcę za to żadnej chwały. Teraz stoi tu ta piękna hala. Jest jednak tylko tymczasowa. Później postawią tu murowaną salkę, stołówkę i kapliczkę. Wreszcie dzieci ze wsi będą miały się gdzie podziać. Mieszkańcy Czarnej Łąki pewnie będą zadowoleni.

Jak się okazuje, nie wszyscy. Ci, z którymi się spotkaliśmy uważają, że namiot przypominający kościół to żart. I to kiepski.

- To jakieś dziwadło - mówi kobieta, której dom sąsiaduje z namiotem. - Zupełnie mi się nie podoba, a przed postawieniem tego namiotu nikt mnie o zdanie nie pytał.

- To pośmiewisko dla całej wioski - dodają sąsiedzi kobiety. - Postawili nam ten namiot pod samymi oknami. Stosunki sąsiedzkie wymagają, żeby wcześniej porozmawiać z ludźmi, uprzedzić ich. Kościoły powinny się znajdować gdzieś na obrzeżach, a nie na środku placu pomiędzy domami.

- Nie jestem zachwycony tym kościołem - mówi mężczyzna, mieszkający obok hali. - Wyglądam przez okno i widzę kawałek zielonobiałego namiotu. Jeśli powstanie petycja czy lista mieszkańców, którzy sprzeciwiają się temu obiektowi, na pewno się pod nią podpiszę. Nową oryginalną świątynią zachwycony nie jest też sołtys Czarnej Łąki, Sławomir Binczak.

- Ten namiot mnie śmieszy - mówi. - Uważam, że w naszej wsi kościół nie jest potrzebny. Wystarczy ten w Załomiu. Każdy go już zna, do niego chodzi. Nie mogę jednak nic zrobić z tym kościołem-namiotem, który postawiono przy ul. Turystycznej. Stoi na działce prywatnej i jej właściciel może na niej robić co mu się podoba. Ja nie mam na to wpływu. Jednak choć działka jest prywatna, żeby postawić na niej obiekt, nawet tymczasowy, potrzebna jest zgoda starostwa. Tej, jak się okazało, brak.

- Wpłynął do nas wniosek o postawienie budynku namiotowego w tym miejscu na 120 dni - mówi Tomasz Kulinicz, wicestarosta powiatu goleniowskiego. - W złożonych dokumentach były braki. Poprosiliśmy o ich uzupełnienie. Ostatecznie wyraziliśmy sprzeciw dla postawienia tego obiektu we wskazanym miejscu ze względu na to, że teren ten znajduje się na obszarze Natura 2000. Nie było więc pozwolenia na usytuowanie tego namiotu z wybetonowaną podłogą. Jeśli się pojawił, to wbrew naszej decyzji.

- Postawiliśmy ten kościół na próbę, żeby zobaczyć jak wygląda, przekonać się, czy konstrukcja się sprawdza - tłumaczy ks. Piotr Leśniak, proboszcz Parafii Przemienienia Pańskiego w Załomiu. - Wciąż załatwiamy wszelkie niezbędne pozwolenia i formalności. Niczego nie będzie brakować. Póki ich nie ma, nowy kościół będzie zamknięty. O chęci postawienia nowego kościoła informowałem wszystkich mieszkańców, którzy zaprosili mnie do siebie na kolędę. Większość z nich jest za tym, żeby w Czarnej Łące funkcjonował kościół. Cieszą się na samą myśl, nie mogą się go doczekać. Na pewno są osoby, którym to nie odpowiada. Zapewniam jednak, że większość jest za.

Więcej o przyszłych losach nowego kościoła oraz ewentualnej budowie w tym miejscu murowanej kaplicy ze świetlicą mamy się dowiedzieć w sobotę. Wtedy obiekt ma zobaczyć i ocenić arcybiskup Andrzej Dzięga.