Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa droga na Niebuszewie. Miasto wyburzy kilka kamienic

Marek Rudnicki [email protected]
Miasto planuje niespotykaną dotąd inwestycję, która wiąże się z wyburzeniem kamienic. Kiedy ruszy, nie wiadomo, ale już dziś rodzi finansowy konflikt z właścicielami mieszkań.

Nowa ulica ma prowadzić z ronda Gedroycia poprzez kamienice przy ulicy Długosza, które ulegną wyburzeniu, do nowo wyremontowanego odcinka ulicy Niemierzyńskiej. Puszczony tędy ruch uliczny ma ominąć wąskie dziś gardło odcinka biegnącego od ronda przez krótki kawałek Wyzwolenia i Krasińskiego do Niemierzyńskiej.

Tramwaj zjeżdżając z ronda miałby wjechać w tunel pod Długosza i wyjechać na Niemierzyńskiej. Nad nim ma być jezdnia z dwoma pasami ruchu w obu kierunkach. Na razie to plany, ale usankcjonowane już uchwałą rady miasta z 14 grudnia 2009.

W ubiegłym roku miejski konserwator zabytków wydał decyzję odstępującą od "wytycznych konserwatorskich" dotyczących remontu elewacji tych budynków. Od uchwały do realizacji długa droga. Świadczą o tym realizowane dziś budowy, które uchwalono wiele lat temu. Rodzą jednak negatywne skutki dla mieszkających w kamienicach zaplanowanych do wyburzenia.

- Mam mieszkanie własnościowe przy Długosza w kamienicy wyznaczonej do wyburzenia, z którym nic nie mogę zrobić - mówi Mirosław Tatarczuk. - Miasto nie proponuje mi ani wykupu, ani też przeniesienia do innego mieszkania. Podobna sytuacja jest z innymi. Mieszkania nie mogę sprzedać, bo kto je kupi, skoro budynek ma być wyburzony.

Zgodnie z prawem wszyscy właściciele nieruchomości mogą już dziś żądać od miasta odszkodowania za poniesioną szkodę lub wykupienia nieruchomości.

Przyznaje to nawet wiceprezydent Dariusz Wąs w piśmie do Kancelarii Prawnej Karol Kłosowski, która występuje w imieniu Mirosława Tatarczuka. Może, ale w praktyce - jak pisze wiceprezydent - "uwzględniając trudną sytuację gospodarczą oraz brak w budżecie środków finansowych na ten cel, miasto nie jest zainteresowane nabyciem lokalu", choć istnieje "możliwość nabycia lokalu w ramach ekwiwalentnej zamiany". Teoretycznie, bo gdy dochodzi do rozmów, takich propozycji nie ma.

- Nie chcę sprawy oddawać do sądu, ale chyba będę musiał - mówi Tatarczuk. - Prawo jest prawem, a przepisy taki stan jednoznacznie regulują. Miasto nie może udawać, że nie zna przepisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński