Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy wyszli na ulice [film, zdjęcia]

Maurycy Machnio [email protected]
"Złodzieje, złodzieje!" - wołali rolnicy docierający pod urząd. Jeden z protestujących usiadł na schodach urzędu, wyciągnął z plecaka drewniany pieniek, na którym wyklepał kosę i naostrzył ją.
"Złodzieje, złodzieje!" - wołali rolnicy docierający pod urząd. Jeden z protestujących usiadł na schodach urzędu, wyciągnął z plecaka drewniany pieniek, na którym wyklepał kosę i naostrzył ją. Andrzej Szkocki
Z KOSĄ NA WŁADZE Ulicami Szczecina przeszedł pochód rolników protestujących przeciwko polityce rządu. - Rolnicy sprzedają ziemniaki po 15 groszy, ludzie kupują je już za złotówkę - wypominał pod urzędem wojewódzkim jeden z organizatorów protestu.

Pochód rolników w Szczecinie

- Były zapowiedzi podniesienia dopłat, a tymczasem podnosi się nam dwukrotnie podatek. Chętnie to zapłacę, ale dlaczego nie dostaniemy takich dopłat, jak mają rolnicy na zachodzie? - pytał Łukasz, rolnik z gminy Płoty. Nie chciał ujawnić nazwiska, by nie spotkały go później większe kłopoty. - Rolnicy zagraniczni wykupują nasze ziemie, które są tu dwa, trzy razy tańsze niż na zachodzie. Nas na coś takiego nie stać. Jest problem z dopłatami - dostajemy podobne kwoty, ale my w złotówkach, a oni w euro. A koszty produkcji są takie same. Jeśli moje gospodarstwo upadnie, to zostanie chyba tylko emigracja.

Tłum rolników zebrał się o godzinie 11.00 pod bramą stoczni. Miało to symboliczne znaczenie - rolnicy obawiają się, że ich gospodarstwa czeka los podobny do sytuacji stoczni. Protestującym towarzyszył Mieczysław Jurek. Według organizatorów do Szczecina przyjechało z całego województwa około 2 tysiące niezadowolonych rolników. Policja szacuje, że przez miasto przeszło trochę ponad 500 osób.

Tyle jednak wystarczyło, by zablokować ruch na głównych ulicach. Rolnicy dotarli najpierw pod siedzibę PSL, następnie PO. Na ręce lokalnych polityków składali listy protestacyjne do resortu rolnictwa i rządu. Swój pochód zakończyli pod Agencją Nieruchomości Rolnych i urzędem wojewódzkim na Wałach Chrobrego.

- Sporo gospodarstw czeka plajta. Mówiono nam cały czas, że będą dopłaty z Unii. A teraz minister zafundował nam obcięcie dopłat o 10 procent. Mówi się o likwidacji KRUS, wprowadza obciążenia fiskalne i składki zdrowotne, dzieli się rolników na lepszych i gorszych. - mówił Edward Kosmal, przewodniczący komitetu protestacyjnego, rolnik z Tuchowa, który podał pod urzędem przykład ceny ziemniaków.

W trakcie pochodu rolnicy pozdrawiali mieszkańców Szczecina i przepraszali ich za utrudnienia w ruchu. Mijali parki zabaw, akademik studencki. Wołali "Polskie szkoły dla polskich dzieci". Robotników pracujących przy budowie nowej filharmonii zapraszali do przyłączenia się do protestu. "Dzisiaj my, jutro wy" - skandowali. Oprócz tego: "Raz sierpem, raz młotem, Tuskową hołotę", "Chłopi razem" czy "Znajdzie się taczka na Sawickiego ptaszka".

Po złożeniu ostatniego listu w urzędzie wojewódzkim rolnicy odśpiewali Rotę i Hymn Polski. Zapowiedzieli też, że jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, wrócą za miesiąc w większej sile. W poniedziałek ma dojść do spotkania rolników z władzami województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński