Za posłanką PO stoi starosta goleniowski i dyrektor szpitala.
- Trudno to na razie komentować. O sprawie dowiedzieliśmy się dzisiaj. Mówimy o rzekomym żądaniu zwolnienia lekarza, a nie o fakcie pewnym - powiedział nam wczoraj Jarosław Łojko, sekretarz zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej.
Sprawę opisały miejscowe media. Mąż posłanki przyszedł do szpitala na zmianę opatrunku po zabiegu. Podobno spotkał się z ostrą odmową Andrzeja Miczki, ordynatora chirurgii goleniowskiego szpitala.
Lekarz twierdzi, że odesłał pacjenta do poradni. Mąż poskarżył się żonie. Posłana Kochan nie ukrywa, że po incydencie zadzwoniła do starosty, swojego partyjnego kolegi.
- Chciałam dowiedzieć się, kto to był, żeby albo porozmawiać z tym lekarzem, albo wystąpić z oficjalną skargą. Nie zdążyłam jednak podjąć tej decyzji, ale zdążył podjąć ją dyrektor szpitala, z którym nie rozmawiałam - mówi posłanka.
Faktycznie, Dariusz Guziak zwolnił ordynatora. Co ciekawe, dzień po tym jak zatrudnił go na nowy kontrakt. Twierdzi, że to z powodu ciągłych skarg na zachowanie ordynatora. Zapewnia, że posłanka nie nakłaniała go do wyrzucenia podwładnego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?