Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szarpanina w autobusie. Brutalna kontrola biletów?

Marek Jaszczyński
Gapowicz uciekał. Został zatrzymany. Czy kontrolerzy złamali prawo?
Gapowicz uciekał. Został zatrzymany. Czy kontrolerzy złamali prawo? archiwum
Czy kontrolerzy byli brutalni? Zdaniem jednego ze szczecinian, tak. Według działu kontroli biletów ZDiTM, wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

Do zdarzenia doszło 26 stycznia w autobusie linii 53, po tym jak wyjechał z przystanku przy ul. Traugutta, około godz. 17.10.

Pan Karol (imię zmienione), nie miał biletu.

- Chciałem uciekać, wyrywałem się, ale że będę duszony i łapany za włosy, to się nie spodziewałem - mówi. - Tacy kontrolerzy nie powinni pracować w zawodzie, jeśli łamią prawo.

Pan Karol zapewnia, że nie uderzył żadnego z kontrolerów. Tylko jeden ze sprawdzających go mężczyzn chciał podać służbowy numer.

- Drugi, ten bardziej brutalny, nie chciał. Mówił, że poda numer, jeśli podpiszę karę - relacjonuje pan Karol.

Pojazd był monitorowany i mężczyzna zażądał dostępu do nagrania z monitoringu. Nic nie pomogło. Na przystanku końcowym, na pętli "Stocznia Szczecińska" przybył patrol policji, który wylegitymował gapowicza.

- Mam żal do policji, że nie chciała zobaczyć nagrania - kontynuuje pan Karol. - Policjanci na koniec postraszyli mnie, że mogą dać mi 500 zł mandatu za to, że nie okazałem kontrolerom dokumentu.

Tyle relacja pasażera.

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przeprowadził postępowanie wyjaśniające. Uzyskano wyjaśnienia pracowników, którzy brali w nim udział oraz zabezpieczono i przeanalizowano zapisy wideo z monitoringu znajdującego się w kontrolowanym pojeździe. W chwili zdarzenia, ani krótko po nim, takiej możliwości nie ma, zgranie i odtworzenie nagrania możliwe jest dopiero po powrocie autobusu do zajezdni.

- Podczas kontroli ujawniono kilku pasażerów podróżujących bez ważnego biletu, wśród osób tych znajdował się m.in. pan Karol - mówi Marta Kwiecień - Zwierzyńska, rzecznik ZDiTM.

- Poproszony o okazanie biletu, nie uczynił tego. Na wszelkie pytania zadawane przez kontrolera odpowiadał serią nic nieznaczących sylab, nie przypominających żadnego języka - udawał obcokrajowca. Na kolejnych przystankach kilkukrotnie, bezskutecznie próbował opuścić pojazd. Przepychał się do wyjścia, skakał po siedzeniach, szarpał się z kontrolerami.

Zważywszy na zachowanie pasażera, kontrolerzy zdecydowali o wezwaniu na przystanek końcowy policji. Kiedy na pętli pojawił się radiowóz pasażer nagle przypomniał sobie, w jaki sposób posługiwać się językiem polskim.

Wyjął z portfela dowód osobisty. Uzyskane przez policjanta dane zostały przekazane kontrolerowi, który dzięki temu mógł wystawić wezwanie do zapłaty. Podróżny odmówił jednak podpisania i odebrania sporządzonego druku.

- Nałożona opłata dodatkowa nie była jedyną konsekwencją czynów tego pana - dodaje pani Marta. - Stosowny mandat w wysokości 200 zł otrzymał on również od policji. W tym miejscu zwracam uwagę, że powyższe zdarzenie jest już kolejnym przypadkiem, kiedy ten pan został ujawniony, jako osoba korzystająca z usług szczecińskiej komunikacji miejskiej bez uiszczenia stosownej opłaty za przejazd. W naszej ewidencji znajduje się sześć nieuregulowanych wezwań dotyczących w/w pasażera z łączną kwotą zadłużenia wynoszącą 997 zł (suma na dzień 31.01.2012).

Jak usłyszeliśmy, działania podjęte przez pracowników nie odbiegały od uregulowań przyjętych zarówno w Uchwałach Rady Miasta jak i w "Ustawie Prawo Przewozowe".

- Nasi pracownicy postępowali zgodnie z przepisami - tłumaczy Andrzej Kuc, kierownik działu kontroli biletów. - W razie niezapłacenia należności i nieokazania dokumentu, przewoźnik albo osoba przez niego uprawniona ma prawo ująć podróżnego i niezwłocznie oddać go w ręce policji.

Przedstawiciel naszej redakcji obejrzał zapis z monitoringu pojazdu w siedzibie ZDiTM. Nagranie trwa osiem minut. Kończy się z chwilą zatrzymania autobusu na pętli. Widać, że kontroler uniemożliwia gapowiczowi opuszczenie autobusu. Chwilami wygląda to dramatycznie: dochodzi do szarpaniny przy wyjściu z pojazdu - widać próby ucieczki i skakanie po siedzeniach. Pan Karol jest przytrzymywany za kurtkę w okolicy szyi.

Komentarz prawnika - mec. Marcin Gruca

W tej sytuacji pasażer powinien zawiadomić organy ścigania o naruszeniu jego nietykalności, przekroczeniu granic zachowania przez kontrolerów co najmniej zaś o przekroczeniu uprawnień. Nie wyobrażam sobie, aby za niezapłacenie za cokolwiek można być narażonym na agresję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński