Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydobyć z jeziora szczątki 80 dzieci

Marek Rudnicki [email protected]
Dziennikarze z niemieckiej gazety Nordkurier dotarli do świadka tamtychwydarzeń, jedenastoletniego wówczas Rolfa Schmidta. Polsko-niemiecka grupa robocza podczas wizji lokalnej.
Dziennikarze z niemieckiej gazety Nordkurier dotarli do świadka tamtychwydarzeń, jedenastoletniego wówczas Rolfa Schmidta. Polsko-niemiecka grupa robocza podczas wizji lokalnej. UMiG Trzebiatów
Rogowo k. Mrzeżyna. Polacy i Niemcy przygotowują się wspólnie do wydobycia wraku samolotu Dornier DO-24, który został zestrzelony w 1945 r. nad wodami jeziora Resko Przymorskie. Na pokładzie miało być 80 dzieci.

Wrak leży na dnie jeziora Resko Przymorskie. Zlokalizowano go w 2009 r., pisał o tym "Głos". Samolot stał się grobem dla około 80 dzieci, które znajdowały się na jego pokładzie w chwili, gdy startując z jeziora został zestrzelony prawdopodobnie przez artylerię rosyjską.

Historią Dorniera zainteresowali się Niemcy. Ostatnio doszło do spotkania powołanej w ubiegłym roku grupy roboczej. W jej składzie jest Aleksander Ostasz, doświadczony szczeciński nurek, który w 2009 dotarł do zagrzebanego w mule samolotu.

- Ciemności nie mogła rozświetlić nawet mocna lampa - przyznaje wspominając tamtą chwilę. - Dlatego trudno powiedzieć, na ile części rozpadł się Dornier, na jakim obszarze trzeba szukać szczątków i jak głęboko w mule jest wszystko zagrzebane. Stronę niemiecką reprezentowali m. in. Wolfram Althoff, prezes Zarządu Niemieckich Grobów Wojennych i Berthold Torath z Muzeum Dorniera z Friedrichshafen.

- Spotkanie miało na celu ustalenie wspólnego harmonogramu działań przygotowawczych do wydobycia wraku, szczątków dzieci i upamiętnienia tragicznej historii - mówi Łukasz Trawiński, asystent burmistrza Trzebiatowa. - Pierwszym etapem będą badania, które pozwolą na określenie, w jakim stanie znajduje się wrak.

Na tym etapie ma być zrobiony film w technice 3D. Kolejny krok, to postawienie w wytyczonym obszarze szczelnej ściany oporowej ze ścianki Larsena i wypompowanie z tak utworzonego zbiornika wody. Trzeci etap, to wydobycie szczątków ludzkich i wraku.

- Tak naprawdę nie wiemy, w jakim stanie są szczątki - mówi Andrzej Ossowski z medycyny sądowej, uczestnik grupy roboczej. - Teoretycznie mogą być dobrze zachowane, gdyż są głęboko zagrzebane w mule, ale możemy też nic nie znaleźć. Niemcy gromadzą w tej chwili pieniądze na prace. Są dobrej myśli. Podobnie, jak władze Trzebiatowa.

Na jeziorze Resko Przymorskie w ostatnich miesiącach wojny lądowało wiele Dornierów DO-24. Obsługiwały most powietrzny służący ewakuacji cywilów, w tym dzieci i kobiet. Ten z 80 dzieci na pokładzie został zestrzelony 5 marca 1945 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński