Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą żyć jak ich przodkowie tysiąc lat temu

Andrzej Kus
Nie zniechęca nas pogoda. Ważna jest tylko miłość do średniowiecza - mówią uczestnicy weekendowego eksperymentu.
Nie zniechęca nas pogoda. Ważna jest tylko miłość do średniowiecza - mówią uczestnicy weekendowego eksperymentu.
Miłośnicy średniowiecza spędzają weekend w średniowiecznym skansenie. Starają się żyć tak, jak nasi przodkowie sprzed tysiąca lat. - Najważniejsze, by być zahartowanym - zgodnie mówią.

Jedni mówią o nich, że są świrami. Jeszcze inni, że mieszkając w skansenie robią sobie wakacje. Polecamy jednak każdemu, by spróbował takiego odpoczynku. Choć grudniowa temperatura jest dodatnia, warunki są gorsze niż w latach ubiegłych. Nad rzeką Dziwna, w skansenie przez cały weekend życie mieszkańcom utrudnia porywisty i zimny wiatr. Momentami pada intensywny deszcz.

- Jest rzeczywiście ekstremalnie. Podejrzewam, że rzadko tysiąc lat temu Słowianom i wikingom w tym miejscu towarzyszyła podobna pogoda. O niebo wolelibyśmy mrozy, niż taką wilgotność - przyznał Igor, który przyjechał z Kołobrzegu. - Jestem tutaj kolejny rok z rzędu. Za każdym razem jest fantastycznie. Prowadzimy normalne życie: bez technologii, z jedzeniem, którego nie znajdziemy w sklepach. Są pokrzywy, bluszcze, zioła, to, co uda się nam złowić. Wszystko to, o czym wiemy, że jedli nasi przodkowie. Bardzo zdrowe i smaczne.

W czterodniowym eksperymencie Żyć jak 1000 lat temu bierze udział kilkanaście osób z całego kraju. Przyjechali z Kamienia Pomorskiego, Wałcza, czy Warszawy. Nikt nie żałuje swojej decyzji. Przyznają, że takie życie odpowiada im w stu procentach.

- Wykonujemy tu prace życia codziennego. To jest jak narkotyk, uzależnia, ale trzeba połączyć z miłością do historii - przyznał Marcin Kwiatkowski z Kamienia Pomorskiego. - Gdy się w to wejdzie, nikt nie chce wracać do codzienności. Można jednocześnie odpocząć, oderwać się od rzeczywistości.

Słowa te potwierdza żona Marcina - Justyna.

- Można spokojnie wyjść na ulicę w średniowiecznym stroju i nikt krzywo nie patrzy. Ludzie uśmiechają się, reagują bardzo pozytywnie.

Miłośnicy historii sami szyją ubrania. Mężczyznom stroje potrafią wystarczyć na kilka sezonów. Gorzej z paniami, które garderobę chcą uzupełniać znacznie częściej.

- Dla wielu z nas wizyty w skansenie to jedyna okazja, by nosić suknie - śmieją się Słowianki.

Również w sobotę z gościnności skansenu korzystało Stowarzyszenie Miłośników Pojazdów Terenowych 4x4 Wyspa Wolin. Zorganizowali akcję pt. "Ogólnopolska Integracja 4x4. Dla Choinki". Podczas spotkania sprawdzali w terenie swoje off-roadowe pojazdy. Na terenie skansenu można było postrzelać z łuku tradycyjnego do tarczy, czy w paintballa. Pieniądze zbierane były na rzecz Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Wolinie. Gościnnie w wydarzeniu wzięli udział również Strażnicy Nawii, bractwo odtwarzające czasy Słowian Zachodnich wczesnego średniowiecza (IX-X wiek)

Weekendowymi wydarzeniami sezon w wolińskim skansenie zakończył się. Już teraz trwają przygotowania do kolejnego. Stowarzyszenie Centrum Słowian i Wikingów szykuje w nim mnóstwo niespodzianek.
- Niedługo o wszystkich będziemy mogli opowiedzieć - zapewnia Wojciech Celiński, prezes stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński