Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamek w Szczecinie: Spadnie deszcz i będzie po domkach! [film, zdjęcia]

Marcin Bielecki
Taras zamkowy dyrekcja zamku już zamknęła dla zwiedzających. Na jak długo, nie wiadomo. Teoretycznie po każdym silnym deszczu może dojść do sytuacji, że skarpa spłynie na kamieniczki przy ul. Pańskiej.
Taras zamkowy dyrekcja zamku już zamknęła dla zwiedzających. Na jak długo, nie wiadomo. Teoretycznie po każdym silnym deszczu może dojść do sytuacji, że skarpa spłynie na kamieniczki przy ul. Pańskiej. Marcin Bielecki
Już trzy lata temu, w 2008 roku, alarmowaliśmy, że skarpa zamkowa jest w złym stanie i grozi jej obsunięcie w dół na kamieniczki stojące wzdłuż ulicy Panieńskiej. Mieliśmy rację. Potwierdziła to ekspertyza techniczna.

Zamknięty taras widokowy Zamku Książąt Pomorskich

Wówczas spora część instytucji potraktowała to jako dowcip lub szukanie taniej sensacji przez gazetę. Mylili się. Na zlecenie zamku zrobiono ekspertyzę techniczną, która potwierdziła nasze informacje. "Stan techniczny muru oporowego, a w konsekwencji i tarasu zamkowego należy określić jako ogólnie zły, a lokalnie awaryjny" - napisał w ekspertyzie dr inż. arch. Maciej Płotkowiak. W skali sześciostopniowej, jaką posługują się specjaliści, to najgroźniejsze określenia.

Ewidentna samowola

Pisaliśmy przed laty, że zagrożenie dla skarpy wynikło w wyniku prywatnych inwestycji prowadzonych przy ulicy Panieńskiej, gdzie budowano kamieniczki. Kuriozalne nie było to, że przydzielono nieruchomości prywatnym inwestorom, ale że również oddano im skarpę zamkową.

Zagrożenia dla skarpy zaczęły się w chwili, gdy budowlańcy zaczęli ją podkopywać. Wówczas zareagował stanowczo wojewódzki konserwator, który wysłał do wszystkich właścicieli kategoryczny nakaz wstrzymania prac. Ewa Kulesza w rozmowie z "Głosem" stwierdziła jednoznacznie: - To ewidentna samowola. Właściciele nadal jednak prowadzili prace, co wywołało ostrą reakcję zamku.

- To skandal, brak mi słów - nie krył oburzenia ówczesny zastępca dyrektora zamku, Roman Biłas.
Na starych, przedwojennych zdjęciach widać zabudowę mieszkalną dochodzącą niemal do zamku. W czasie nalotów na Szczecin lotnictwa alianckiego kamieniczki zostały zburzone. Pozostały po nich piwnice, które zasypano gliną i gruzem. W 2008 r., po dużych deszczach skarpa częściowo spłynęła, odsłaniając ich fragmenty. Między cegłami widać było puste, wymyte przestrzenie. Gdy sprawę nagłośniliśmy próbowano wskazywać palcem na zamek, jako ten, który powinien naprawić błędy innych.

- Osuwanie się skarpy nie jest spowodowane działaniami zamku - mówi stanowczo Barbara Igielska, dyrektor zamku. - Zamek ponosi tylko koszty. Straciliśmy funkcję widokową od strony ul. Panieńskiej przez zbyt wysokie kamienice, możemy stracić przy armatach, ucierpi na tym funkcja turystyczna zamku i miasta.

Taras zamkowy zamknięty

Zamek należy do samorządu województwa, który nie miał żadnego wpływu, gdy skarpę miasto darowało prywatnym właścicielom. Co ciekawe, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego powinien od początku sprawdzić projekt budowlany i zweryfikować go, czego nigdy nie uczynił. Nie sprawdził też, czy właściciele wybudowali mur oporowy, co mieli uczynić. W 2008, gdy sprawa zaczęła być głośna, nie poinformował właścicieli o istniejących zagrożeniach zsuwu skarpy, a jednocześnie dopuszczono do użytkowania budynków bez projektu zagospodarowania terenu.

- Z zaniepokojeniem obserwuję sytuację związaną ze skarpą zamkową - mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa. - Z jednej strony mamy już ekspertyzę techniczną, która jasno wskazuje na ryzyko osuwania się zamkowej skarpy, z drugiej zlecimy jeszcze analizę prawną, która pomoże wybrać optymalny sposób rozwiązania problemu. Nie może być tak, że wykonując prawo własności gubi się gdzieś poszanowanie dla praw innych ludzi czy sąsiadujących instytucji.

Taras zamkowy dyrekcja zamku już zamknęła dla zwiedzających. Na jak długo, nie wiadomo. Teoretycznie po każdym silnym deszczu może dojść do sytuacji, że skarpa spłynie na kamieniczki przy ul. Pańskiej.
- Nie wiemy jaki jest obecnie stan ruin kamienic, które podtrzymują skarpę - przyznaje Barbara Igielska, dyrektor zamku. - Mury zamku na dziś są stabilne. Niestety, brak jest dokumentacji dotyczącej tarasu, który budowano na zasadzie szybkich decyzji. Jedyną osobą zorientowaną był nieżyjący już prof. Stanisław Latour.

Trzy możliwości

Przedstawiciele zamku spotkali się już z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków i autorami ekspertyzy skarpy, architektem Maciejem Płotkowiakiem i inż. Stefanem Nowaczykiem. Przedstawiono trzy możliwości działania, tj. palowanie (może jednak naruszyć całą ścianę wschodnią zamku), zbudowanie nowego muru oporowego (wymaga to jednak rozbiórki tarasu i ingerencji w skarpę, co w konsekwencji może być groźne dla zamku) oraz wybudowanie kamienic wzdłuż tarasu, które zabezpieczą skarpę (zasłonią jednak zamek).

- Nie można w zasadzie nic zrobić, dopóki skarpa nie zostanie wsparta obiektami budowlanymi, ale zamek nie ma możliwości prawnych działania na nie swoim terenie - mówi dyr. Barbara Igielska. - Nie ma możliwości wykonania jakichkolwiek działań bez powiązania ich z właścicielami skarpy wschodniej.

- Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego szykuje się do wydania decyzji o wykonaniu prac polegających na zabezpieczeniu tarasu wraz z naprawą muru oporowego, który wieńczy taras - mówi Piotr Landowski z urzędu miejskiego. - Wydanie decyzji jest spowodowane ekspertyzą stanu tarasu. PINB poinformował już Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o zamiarze wydania wspomnianej decyzji z prośbą o przedstawienie stanowiska. Czekamy na opinię WKZ. Po jej otrzymaniu decyzja zostanie wydana na rzecz właściciela, którym jest Zamek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński