Na zaproszenie organizatorów do Dziwnowa przyjechało kilkanaście grup odtwarzających jednostki wojskowe. W tle ich efektownych pokazów integrowali się byli żołnierze 1 batalionu szturmowego, który przez ponad 20 lat stacjonował nad morzem.
- Dobrze się bawiliśmy, odwiedziło nas wielu kolegów z jednostki. Mam nadzieję, że Festyn Komandosa dobrze turystycznie wypromuje Dziwnów i sprawi, że ludzie przypomną sobie o 1 batalionie szturmowym - mówił po zakończeniu imprezy Witold Brzozowski, dyrektor Stowarzyszenia na Rzecz Kultury i Edukacji Dziwnowa.
Przez trzy dni zabawy turyści mogli korzystać w jarmarku militarnego oraz podziwiać możliwości grup rekonstrukcyjnych, między innymi budowanie check-pointu w Afganistanie oraz odbijanie jeńca z rąk Talibów.
- Czasami bawimy się z kolegami w wojsko na podwórku, Lubię żołnierzy, podobały mi się wszystkie te pokazy - mówił 7-letni Błażej Nojszewski z Lipian, który był akurat w Dziwnowie z rodzicami i odwiedził Festyn Komandosa. Dzielny malec twierdzi, że nie bał się nawet wystrzałów z broni, którą posługiwali się rekonstruktorzy.
Oprócz polskich uczestników podczas Festynu Komandosa swoje namioty rozbili także goście zagraniczni. Ponad 800 kilometrów pokonali młodzi ludzie z Czech, którzy przyjechali do Dziwnowa w roli żołnierzy VHK 101 st AIRBORNE DIVISION - Assiociation West.
- Pochodzimy z różnych miast, już od dawna interesujemy się tą tematyką. Chcemy upamiętnić żołnierzy, którzy w II wojnie światowej walczyli o wolność - mówili Jiri Brouk i Vojta Stanek.
Oprawę muzyczną festynu zapewniał zespół kobziarzy "Pipes and Drums".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?