Jak już informowaliśmy plakaty z antypolskimi sloganami pojawiły się przy granicy polsko-niemieckiej przed kilkoma tygodnia. Można je spotkać niemal na każdym słupie. Wywieszane są w nocy. Neonaziści obawiają się reakcji Niemców, którzy nie podzielają ich zdania.
- Mamy specjalny oddział do walki z przestępstwami na tle politycznym, ale mamy demokrację, dlatego przedstawiciele różnych partii mogą wyrażać swoje opinie zgodnie z prawem - odpowiada Steffen Salow z niemieckiej policji na pytanie, czy skrajni prawicowcy z NPD mają prawo do atakowania Polaków obraźliwymi hasłami. - Slogany NPD są denerwujące, ale nie naruszają przepisów. Dobrze nam się współpracuje z polską policją. Walczymy razem z nietolerancją, ale tutaj nie możemy interweniować.
Odpowiedzią na brudną kampanię wyborczą jest broszura wydana w ilości 3500 egzemplarzy. Ruszyła akcja informacyjna, która ma uzmysłowić mieszkańcom, jakich manipulacji dopuszcza się NPD. Koordynatorem akcji jest Niemiec, Niels Gatzke.
- Chcemy dostarczyć argumentów obalających antypolskie slogany, które skrajna prawica umieszcza na swoich plakatach wyborczych - powiedział Polskiej Agencji Prasowej. Autorzy broszury podważają sens sloganu "Chronić miejsca pracy - zamknąć granice!". Zauważają, że napływ Polaków jest szansą dla regionu. Podkreślają też fachowość naszych rodaków. W broszurze zaznaczone jest, że z zadowoleniem korzystają z niej Brytyjczycy czy Irlandczycy. Neonaziści z NPD na swoich plakatach uderzają też w naszą uczciwość. Według nich po otwarciu granic wzrosła przestępczość. Na plakatach umieścili hasła "Polska otwarta? Pracę i auto diabli wzięli!", albo "Zamknąć granice dla kryminalistów!". I do tych oskarżeń odnoszą się autorzy broszury. Jak również do zastraszania, że przy granicy powstanie elektrownia atomowa. Przypominają, że dwie najkorzystniejsze lokalizacje elektrowni jądrowych to Żarnowiec, oddalony o ok. 300 km od granicy z Meklemburgią oraz Klempicz (200 km).
Konsul honorowy Niemiec w Polsce, mecenas Bartłomiej Sochański twierdzi, że nie powinniśmy zwracać uwagi na podobne zaczepki. - Jeśli ktoś ma nieprzyjemności, powinien się zwrócić do odpowiednich, niemieckich służb - przyznaje. - Slogany NPD rzeczywiście nie są przyjemne, ale łapią się w granicach kampanii wyborczej. Pięć lat temu NPD zdobyła 7,3 proc. i sześć miejsc w landtagu. Obecne sondaże dają skrajnej prawicy jedynie 4-5 proc. poparcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
