Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka z psimi kupami. Zbadać DNA i ukarać pana

Mariusz Parkitny [email protected]
W różnych miastach są różne sposoby na walkę z problemem psichodchodów na chodnikach i trawnikach. Ten zastosowano m.in. wPoznaniu.
W różnych miastach są różne sposoby na walkę z problemem psichodchodów na chodnikach i trawnikach. Ten zastosowano m.in. wPoznaniu. Marcin Bielecki
Władze Szczecina sprawdzają czy są do pozyskania pieniądze na badanie odchodów czworonogów, których właściciele po nich nie sprzątają. To najskuteczniejszy sposób na niesfornych opiekunów

Pomysł badania DNA psich odchodów świetnie sprawdza się w USA. Konkretnie na nowym osiedlu Timberwood Commons w miasteczku Lebanon w stanie New Hampshire. Na pomysł wpadła Deborah Violette, zarządca osiedla. To ona postanowiła nauczyć właścicieli czworonogów porządku. Każdy psiarz lub kociarz musi dostarczyć do administracji materiał biologiczny swojego zwierzaka

. Najprostszym sposobem jest pobranie śliny na waciku z pyska zwierzaka. Próbki z DNA trafiają do laboratorium i po analizie są przechowywane w bazie danych. Oporny właściciel czworonoga, który nie posprząta po pupilu będzie miał kłopoty. Pracownik administracji posprząta po psie, ale przy okazji pobierze próbkę do badania.

Wtedy już tylko wystarczy porównać wyniki próbek. Jeśli wynik będzie pozytywny, właściciel dostaje ostrzeżenie. Następny razem grozi mu wydalenie z osiedla lub pozbycie się zwierzaka. Podobnych osiedli jest w USA ok. 20. W niektórych kara wynosi nawet tysiąc dolarów.

Pomysł podoba się Mariuszowi Kądziołce, zastępcy prezydenta Szczecina do spraw komunalnych. - Obecnie sprawdzamy czy można pozyskać środki na takie działania w Szczecinie na wzór programu, który realizowany jest w USA - mówi Mariusz Kądziołka, który zna pomysł i uważa, że jest on nowatorski i przede wszystkim skuteczny. - Należy jednak sprawdzić czy jest on możliwy do wprowadzenia w naszym kraju pod względem prawnym, finansowym i technicznym - dodaje Tomasz Klek z Urzędu Miasta Szczecin.

Oprócz pieniędzy największy problem to techniczne zorganizowanie kontroli. Musiałaby powstać baza danych DNA zwierząt. Być może mógłby ją prowadzić powiatowy lekarz weterynarii. Pozostaje kwestia kto mógłby przeprowadzać badania DNA.

Jednorazowe komercyjne badanie, to wydatek kilkuset złotych. Kwota obciążałaby zapewne właściciela zwierzaka przyłapanego na pozostawieniu kupy na chodniku. Właściciele zwierząt z którymi rozmawialiśmy w większości chwalą pomysł. Zwracają uwagę na represyjny charakter akcji.

- Gdyby się okazało, że właściciel musi zapłacić około tysiąca złotych kary za jedną kupę, to na pewno drugi raz już by jej nie pozostawił, tylko po psie sprzątnął - mówi pani Wanda Jasna, właścicielka małego pudelka.

Ale pomysł ma tez przeciwników. - Samymi karami nic nie wskóramy. Mentalnie musimy dojrzeć, przełamać wstyd aby chwycić za woreczek i usunąć kupę - uważa Czesław Janicki, właściciel dobermana. Władze miasta zapewniają, że nie zapomniały o profilaktyce.

- Szczecin na wiele sposobów próbuje uświadomić właścicielom psów obowiązek sprzątania po swoim pupilu. Oczywiście ci co nie sprzątają są karani mandatami. Prowadzone są działania edukacyjne wśród mieszkańców, warsztaty i happeningi. Np. w tym roku rozpoczęliśmy kampanię edukacyjną wśród przedszkolaków - uzupełnia Tomasz Klek i wylicza: - W kilkudziesięciu miejscach miasta postawiono dystrybutory z zestawami do sprzątania po czworonogach. Zainteresowanym radom osiedli rozdano kilkaset tysięcy zestawów do sprzątania po psach.

Zgodnie ze stanowiskiem ekspertów z sanepidu, psie odchody można wrzucać do każdego zwykłego kosza na śmieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński