Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga pijanych pacjentów. Często są agresywni i niebezpieczni

Anna Miszczyk
Plaga pijanych pacjentów w Zachodniopomorskiem.
Plaga pijanych pacjentów w Zachodniopomorskiem. pomorska.pl
Już prawie 400 pijanych pacjentów trafiło w tym roku do zachodniopomorskich szpitali. Wśród nich było ponad trzydzieścioro dzieci. W szpitalu przy ul. Św. Wojciecha hospitalizowano młodych ludzi, którzy mieli nawet 5 promili!

Pijany pacjent w szpitalu w Świnoujściu zrobił niedawno taką awanturę, że wystraszony personel w obawie o własne życie zamknął się w jednym z pomieszczeń. Wyzwiska i agresja to codzienność tam, gdzie pojawiają się pacjenci w stanie upojenia.

- Na szczęście, mamy podpisaną umowę na ochronę, która gwarantuje podjęcie interwencji, wzywana jest też policja - mówi Magdalena Paczkowska ze szpitala w Zdrojach. T o jedna z placówek, do której trafia najwięcej pijanych. W podlegającym jej szpitalu przy ul. Św. Wojciecha hospitalizowano w tym roku już 24 dzieci.

- Spodziewamy się, iż jak co roku, zjawisko to nasili się w okresie wakacyjnym - mówi Magdalena Paczkowska.

Większość hospitalizowanych tutaj pacjentów ma zazwyczaj w granicach od 1 do 2 promili alkoholu. Lekarze pamiętają jednak i takie przypadki, gdy u młodego człowieka stwierdzono 4 - 5 promila.

- To głównie młodzież w wieku 13-18 lat - mówi Magdalena Paczkowska. - Chociaż w ubiegłym roku mieliśmy przypadek 9-latka, który został upojony piwem przez starszych kolegów.

Szczególnie dużo pijanych pacjentów mają też szpitale w Szczecinku, Białogardzie, Barlinku i przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. W całym ubiegłym roku do izb przyjęć, na chirurgię, oddziały wewnętrzne czy intensywną terapię z powodu alkoholu trafiło 1563 osób - policzył Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Bywa to upojenie alkoholowe albo stan zagrażający życiu, na przykład zatrucie alkoholem - etylowym lub metylowym - mówi Małgorzata Koszur, rzeczniczka Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ. Rzeczniczka dodaje, że szpital ma prawo obciążyć pijanego pacjenta wszystkimi kosztami udzielonych mu świadczeń.

- Fundusz płaci tylko za te świadczenia, co do których nie ma wątpliwości, że upojenie alkoholowe nie było jedyną przyczyną urazu czy pogorszenia stanu zdrowia - mówi Małgorzata Koszur. - Jeśli z dokumentacji wynika coś innego, odmawiamy zapłaty, także w przypadku pijanych dzieci. Finansową odpowiedzialność za pijanych nieletnich mają ponosić ich rodzice lub opiekunowie prawni.

Większość szpitali wystawia już takie rachunki. Opiewają na kilkaset do kilku tysięcy złotych.

Jeśli pijany pacjent odmówi zmierzenia zawartości alkoholu we krwi, działa to na jego niekorzyść.
Małgorzata Koszur rzeczniczka ZOW NFZ

- Fundusz płaci za świadczenia, co do których nie ma wątpliwości, że alkohol był przypadkowy lub nie miał wpływu na to, że ktoś potrzebował pomocy (to jest część świadczeń udzielanych np. na oddziałach chirurgii lub chorób wewnętrznych i pediatrycznych) oraz za leczenie z ciężkich zatruć na OIOM, bo te świadczenia ratują życie.

W innych przypadkach, kiedy jedyną i bezpośrednią przyczyną udzielonego świadczenia było zdarzenie spowodowane stanem nietrzeźwości, szpital wystawia rachunek pacjentowi.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński