Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrycie na Struga: Odkopali tajemniczy wiadukt

Andrzej Kus [email protected]
- Zeszliśmy na sześć metrów pod ziemię i nie dokopaliśmy się do fundamentów - mówi Dariusz Zawadzki z firmy Eurovia. - Odkryliśmy też prześwit z dwóch stron wiaduktu.
- Zeszliśmy na sześć metrów pod ziemię i nie dokopaliśmy się do fundamentów - mówi Dariusz Zawadzki z firmy Eurovia. - Odkryliśmy też prześwit z dwóch stron wiaduktu. Marcin Bielecki
Przy przebudowie arterii wykonawcy natrafili na historyczną ciekawostkę. Wystające od lat betonowe kikuty okazały się zakopanym wiaduktem. - Nie widziałem go na żadnych planach - mówi zaskoczony historyk Marek Łuczak.

- Betonowe elementy wystawały od lat, nie wiedzieliśmy, z czego pochodzą - mówi Dariusz Zawadzki, przedstawiciel wykonawców z firmy Eurovia. - Wszystko stało się jasne, gdy zaczęliśmy ściągać trawniki.

Okazało się, że pod ziemią zasypany jest wiadukt, szeroki na około pięć metrów. Spokojnie mógł tam się zmieścić ciężarowy samochód. Nawierzchnia była z kostki brukowej, już została ściągnięta.

Odkryją ponownie

Odkrycie to betonowa konstrukcja przedwojenna, w bardzo dobrym stanie.

- Dokopaliśmy się do prześwitu pod ziemią. Zeszliśmy na sześć metrów głębokości i nie natrafiliśmy na fundamenty. Musieliśmy jednak to zakopać, by nikt tam nie wpadł. Niestety, przejazd koliduje z jedną z podpór estakady i nie można tego zachować.

Po uzgodnieniach z miastem wykonawcy rozpoczną ponowne odkrywanie znaleziska, a następnie jego wyburzanie. Wiązało się to będzie z dodatkowymi kosztami, które będą musiały zostać poniesione przez zleceniodawców. Zamówienie nie obejmowało tego typu prac.

Duży pocisk

Roboty na ulicy Struga przebiegają bardzo sprawnie. Trwa palowanie pod estakadę przy skrzyżowaniu z ulicą Pomorską. Rozpoczęły się też prace nad kanalizacją przeciwdeszczową, przesuwały się będą w kierunku ulicy Wiosennej. Również przy niej zaczęły się roboty związane z podłączeniami telekomunikacyjnymi. Pracownicy firmy Eurovia wciąż są jednak bardzo ostrożni. Zdają sobie sprawę z tego, że ziemia w tym miejscu może kryć jeszcze mnóstwo niespodzianek. Przekonali się o tym wczoraj w południe.

- Natrafiliśmy na uzbrojony duży pocisk - mówi Zawadzki. - Nadzór saperski przeprowadzał wcześniej badania terenu, ale go nie znalazł. To siódme tego typu odkrycie, była też lotka pocisku. Wszystko szybko zostało zabrane przez saperów. Na prace przy wiadukcie musimy poświęcić kilka dodatkowych dni. Nie ma żadnej dokumentacji dotyczącej tego miejsca.

Ciekawe miejsce

Zapytaliśmy Marka Łuczaka, prezesa Pomorskiego Towarzystwa Historycznego, czy wiedział o istnieniu tego przejazdu. Przyznał, że już wcześniej interesował się tym miejscem i starał uzyskać na jego temat jakieś informacje.

- Przeglądałem plany, ale niczego nie znalazłem. Nie widziałem też tego wiaduktu na żadnych zdjęciach - przyznaje. - Mam wrażenie, że nie był on do końca skończony, ale zbyt późno zaczęli go budować, by znalazł się w dokumentacji technicznej z tamtych czasów. Najstarszy wiarygodny plan tego miejsca, na którym powinien zostać ujęty, znalazłem z 1943 roku. Były jeszcze wydawane w 1945 roku, ale już bardziej pobieżne. Z pewnością warto przyjrzeć się temu miejscu, póki nie zostało jeszcze do końca zniszczone.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński