Wydrukowałam z Internetu wniosek o ponowne przeliczenie emerytury. Wypełnienie nie zajęło dużo czasu - mówi pani Marzena, nasza Czytelniczka. - Zaniosłam do
oddziału ZUS. Tam pracownica dokładnie wszystko sprawdziła i opieczętowała.Kazała czekać do miesiąca. Do wniosku nie trzeba dołączać żadnych dodatkowych dokumentów.
Pani Marzena na emeryturze jest od siedmiu lat. Na wcześniejszą przeszła po 35 przepracowanych w oświacie. Od tego czasu nie podejmowała dodatkowego zajęcia. O możliwości przeliczenia dowiedziała się od znajomej. Z takim wnioskiem wystąpić mogą osoby po osiągnięciu wieku emerytalnego, które przeszły na wcześniejszą emeryturę.
- ZUS zastrzega sobie, że nie musi o tym informować. Oni tylko na tym zyskują, a tracą ludzie. Zgodnie z ustawą po przeliczeniu emerytura nie może być niższa od istniejącej. Moja znajoma zyskała na tym 260 złotych miesięcznie. Ja, ponieważ miałam niższe zarobki dostałam 150 zł - opowiada.
Zapytaliśmy rzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czy ludzie wiedzą o takiej możliwości i czy zgłaszają się z prośbą o ponowne przeliczenie świadczenia.
- To prawda, że odbywa się ono zawsze na wniosek osoby zainteresowanej - przyznał Piotr Tolko. - Zdarza się, że osoba będąca na wcześniejszej emeryturze, po osiągnięciu wieku emerytalnego składa wniosek w związku z ukończeniem tego właśnie wieku. Wtedy nie jest to przeliczenie emerytury, tylko nabycie prawa do świadczenia z innego przepisu prawa. Osoby starsze tego nie odróżniają.
Przeliczeń można też dokonać, gdy emeryt pracuje.
- Jest wtedy możliwe przeliczenie podstawy wymiaru świadczenia lub doliczenie stażu pracy. Można tego dokonać po zakończeniu każdego przepracowanego kwartału. Jeśli osoba pracuje, a przeszła na emeryturę z tzw. "nowego systemu", to po każdym roku pracy może przeliczyć sobie to, co w trakcie pracy zbierało się na koncie składowym.
Jeśli emeryt już nie pracuje również jest możliwe przeliczenie emerytury. Wiąże się to z odnalezieniem starszych dokumentów, które mogą mieć wpływ na ustalenie wyższej podstawy wymiaru świadczenia.
- Również ze zmianami niektórych przepisów, jak np. zastąpienie tzw. okresów zerowych kwotą wynagrodzenia minimalnego. Za te lata, gdzie brakowało dokumentów potwierdzających wysokość zarobków - mówi Tolko.
Rzecznik przyznaje, że często zdarzają się prośby o ponowne przeliczenia. Zazwyczaj, gdy emeryt pracował. Sprawdziliśmy przy siedzibie ZUS w Szczecinie, czy ludzie wiedzą o takiej możliwości. Okazuje się, że nie zawsze.
- Dowiedzieliśmy się wczoraj - przyznają Barbara i Władysław Jacek. - Przepracowałam swoje lata i dostaję po waloryzacji 600 złotych emerytury. To jest dla mnie śmieszne i zwykłe oszustwo. Podczas wizyty w siedzibie ZUS jedna z pań obsługujących klientów wyszeptała do mnie, bym złożyła taki wniosek o przeliczenie. Oczywiście następnego dnia to zrobiłam. Teraz muszę czekać do miesiąca.
Małgorzata Wiaderna z Polic nie wiedziała o możliwości przeliczenia. Przeszła na wcześniejszą emeryturę przed pięcioma laty. Gdy jej o tym powiedzieliśmy, była bardzo zaskoczona.
- To nie jest w porządku, że ZUS o tym nie informuje. Przecież cały czas przekonują, że dbają o nasze interesy - mówi. - Oczywiście, że złożę taki wniosek. Jeśli jest szansa na zdobycie dodatkowych pieniędzy, które należą się nam wszystkim - bo pracowaliśmy przez tyle lat i w większości niewiele z tego mamy - trzeba to wykorzystać.
Czym jest okres zerowy?
To są lata, gdzie nie mamy możliwości wykazania, jakie pobieraliśmy zarobki. Najczęstszym powodem jest zgubienie dokumentów.
- Wcześniej było tak, że do wyliczenia emerytury tego czasu nie uwzględniało się wcale - mówi Piotr Tolko, rzecznik ZUS. - Teraz przyjmuje się kwotę wynagrodzenia minimalnego z tego okresu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?