Grupa pięcio- i sześciolatków przyniosła swoje ulubione maskotki, by studenci sprawdzili, na co chorują i jak im pomóc.
- W ten sposób oswajamy maluchy z widokiem fartucha i rozmową z lekarzem - mówi Katarzyna Mrówczyńska, koordynatorka akcji. - Pluszaki są opatrywane i badane, a ich właściciele dostają pamiątkowe recepty. Poprzez zabawę chcemy, by dzieci zapamiętały kontakt z lekarzem jako coś, co nie powinno być stresującym doświadczeniem.
I rzeczywiście, przedszkolaki chętnie dzieliły się ze studentami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi pluszaków.
- Mój miś ma na imię Bułeczka i ma 3 lata - mówi Marysia. - Bułeczkę często boli brzuszek, bo lubi jeść dużo bułeczek. Nie zawsze też myje zęby.
Studenci odwiedzili przedszkole "Żaczek" na zaproszenie dyrekcji.
- Już niedługo odwiedzimy również dzieci w przedszkolu na Mierzynie i w Gorzowie - mówi Katarzyna Mrówczyńska.
Nauczyciele przyznają, że dla dzieci zajęcia z przyszłymi lekarzami to prawdziwa frajda.
- Mieliśmy już zajęcia z najmłodszymi grupami, które bardzo miło wspominały wizytę studentów - mówi Iwona Szczepańska. - Chętnie przyniosły swoje zabawki i wymyśliły im choroby.
Spotkanie z dziećmi przygotowali studenci wydziału lekarskiego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i członkowie szczecińskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA-Poland.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?