Odbudowa po pożarze.
(fot. Andrzej Kus)
Mundurowi wiedzą już, kto przed dwoma tygodniami podpalił chatę w wolińskim skansenie. Trzech mężczyzn, których zarejestrował monitoring zamontowany przy wejściu do wizytówki regionu jest mieszkańcami gminy Wolin.
- Udało się wreszcie ustalić, kto odpowiada za podpalenie - mówi asp. sztab. Mirosław Bakowicz z komendy w Kamieniu Pomorskim. - Od wydarzenia policjanci rozpytywali młodzież na temat tego, kto przyczynił się do zniszczenia domu wikingów. Przyniosło to skutek. Na początku tygodnia dalsze decyzje podejmie prokurator, który zajmuje się sprawą. Na tę chwilę nic więcej nie możemy powiedzieć.
Jarosław "Jerry" Bogusławski, żeglarz, kapitan łodzi wikingów, który w pożarze stracił wyposażenie łodzi jest zadowolony z zatrzymania.
- Ci ludzie zniszczyli sprzęt za ponad 80 tysięcy złotych, oraz cenną chatę - mówi. - Puścili z dymem tygodnie ciężkiej pracy kilkudziesięciu osób. Mogli zrobić to z całą wioską. Liczę, że zostaną należycie ukarani.
Tymczasem od piątku w skansenie mieszka kilkadziesiąt osób. Przyjechali z Niemiec, Białorusi, różnych zakątków Polski. Dotrzeć mają też Rosjanie. Wszyscy pracują nad tym, by odbudować spaloną chatę. Kobiety ręcznie szyją też żagiel o powierzchni 41 metrów kwadratowych.
- Musimy się sprężyć, bo uszycie jego to bardzo czasochłonne zajęcie - mówi Isabella, która przyjechała z Warszawy.
- Poprzedni, który spłonął był robiony przez kilka miesięcy. My mamy na to zaledwie kilka dni. Nie zastanawiałam się, czy mam tutaj przyjeżdżać. Wolin to jedyne takie miejsce w kraju. Klimat jego jest naprawdę rewelacyjny. Śpimy w chatach, gdzie nocą jest spory mróz. Biegamy w średniowiecznych ubraniach, odwzorowujemy tamte czasy. Jednocześnie możemy pomóc w upiększaniu tego miejsca. Jest naprawdę super.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
