Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chory na serce otrzyma szybszą pomoc

Anna Folkman
Maciej Giermakowski, ratownik medyczny z sześcioletnim doświadczeniem prezentuje podczas konferencji działanie systemu teletransmisji EKG. Obecni przekonali się, że system działa błyskawicznie. Mimo uprzedzenia szpitali o pokazie, telefony ratowników rozdzwoniły się. Lekarz konsultant wolał upewnić się czy rzeczywiście zapis, który otrzymał nie jest prawdziwym przypadkiem.
Maciej Giermakowski, ratownik medyczny z sześcioletnim doświadczeniem prezentuje podczas konferencji działanie systemu teletransmisji EKG. Obecni przekonali się, że system działa błyskawicznie. Mimo uprzedzenia szpitali o pokazie, telefony ratowników rozdzwoniły się. Lekarz konsultant wolał upewnić się czy rzeczywiście zapis, który otrzymał nie jest prawdziwym przypadkiem. Fot. Andrzej Szkocki
W Szczecinie i Koszalinie został uruchomiony system teletransmisji zapisu EKG. Dzięki niemu ratownicy medyczni już na miejscu udzielania pomocy wiedzą, czy pacjenta należy wieść na zabieg czy też poddać go dalszej diagnozie i leczeniu.

To nas zabija

To nas zabija

Choroby układu krążenia są dziś przyczyną ponad 45 proc. zgonów w Polsce. Codziennie z powodów sercowo-naczyniowych umiera w Polsce średnio 477 osób. Każdego roku zawał serca dotyka w Polsce ok. 100 tys. osób, to prawie jak jedno średniej wielkości miasto. Dla 35 tys. pacjentów zawał kończy się śmiercią.

Na obszarze całego terenu, który zabezpiecza Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, działa system teletransmisji zapisu EKG (elektrokardiografii, badania potrzebnego do rozpoznania chorób serca). Od około roku system funkcjonuje już w zespołach ratownictwa medycznego w powiecie drawskim, łobeskim i wałeckim. Zapis EKG kierowany jest z nich do Szpitala Wojewódzkiego w Pile i Centrum Kardiologii Allenort w Szczecinku. W Szczecinie pod koniec listopada przyjmowanie zapisu rozpoczął szpital przy ul. Arkońskiej oraz Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 2 na Pomorzanach, w Koszalinie Szpital Wojewódzki. W środę zaprezentowano działanie systemu.

- Aparat do automatycznego masażu serca to dodatkowy ratownik w ambulansie - mówi Roman Pałka, dyrektor WSPR w Szczecinie. - Może zastąpić człowieka. Nie męczy się, nie łamie żeber i mostka pacjentowi. Z aparatem może współpracować defibrylator. Teraz wszystkie defibrylatory, które są na wyposażeniu 67 zespołów ratownictwa medycznego w naszym województwie mogą przesyłać zapis EKG. Od początku uruchomienia systemu w pozostałej części regionu, wykonano już 122 transmisje.
Zapis z defibrylatora z wynikami pomiarów parametrów życiowych pacjenta przesyłany jest za pomocą połączenia z siecią komórkową do komputera kardiologa-konsultanta w ośrodku kardiologii inwazyjnej. To umożliwia specjalistyczną konsultację i wczesną właściwą kwalifikację pacjenta do ewentualnej angioplastyki (zabiegu poszerzającego naczynia krwionośne).

Dzięki transmisji zapisu z EKG wykonanego np. w domu chorego, można szybko rozpoznać ostry zawał serca i skierować pacjenta, który musi przejść zabieg, do odpowiedniego szpitala.

- Przez ostatnie lata toczyło się w mediach wiele dyskusji na temat tego, że pacjenci wożeni są od izby przyjęć do izby przyjęć zamiast od razu trafić na ratujący życie zabieg - mówi Marek Hok, Członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego. - Wczesne leczenie zaburzenia krążenia, ostrego zespołu wieńcowego, przynosi największe korzyści. Ten system ma w tym pomóc.

Koszt wprowadzenia systemu to ok. 526 tys. zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński