W maju 2000 roku na ul. Batalionów Chłopskich doszło do wypadku. Ośmioletni wówczas Adrian Nowakowski wracał od kolegi. Potrącił go samochód.
- Szukałam go, bo długo nie wracał - wspomina pani Dorota, mama chłopca. - Zabrało go pogotowie. Adrian miał wbiec na jezdnię, kierowca nie dostosował prędkości. Uznano współwinę. Po wypadku na skrzyżowaniu zrobiono sygnalizację świetlną. Często dochodziło tutaj do wypadków.
Do tego tragicznego wydarzenia Adrian był bardzo żywym chłopcem. Lubił jeździć na rowerze. Po wypadku jego mama musiała zrezygnować z pracy, by zapewnić mu stałą opiekę. Chłopak doznał urazu czaszkowo-mózgowego z niedowładem cztero-kończynowym. Przez kilka miesięcy był w śpiączce farmakologicznej, potem nie było z nim kontaktu.
- Miał nie chodzić, nie widzieć, nie mówić. My i tak mówiliśmy do niego. Siostra Adriana, Agata miała wtedy sześć lat, bardzo go wspomagała, opowiadała historie. Dzięki naszym staraniom i rehabilitacji Adrianek teraz mówi, ma kontakt z otoczeniem. Widzi, zdaje sobie sprawę z tego, co się z nim stało. Uczy się - dodaje pani Dorota. - Czyta, pisze, korzysta z komputera, dzięki temu kontaktuje się z kolegami i innymi osobami niepełnosprawnymi. Na początku naszej walki o zdrowie syna, nawet nie przypuszczaliśmy, że tak będzie.
Od czterech lat państwo Nowakowscy mieszkają przy ul. Swojskiej na Prawobrzeżu. Mają mieszkanie na parterze, więc nie jest trudno wyjść z domu na spacer z Adrianem. Niestety bariery, na jakie później natrafiają (np. z kursowaniem autobusów niskopodłogowych) nie pozwalają zbyt często chłopcu odwiedzać innych miejsc niż swoje osiedle.
- Adrian uczestniczy w specjalnym programie leczniczorehabilitacyjnym w ośrodku "Zabajka" w Złotowie - dodaje mama chłopca. - Turnus kosztuje około 5 tys. zł, zaleca się go kilka razy w roku. Niestety, to przekracza nasze możliwości finansowe. Bardzo pomógłby mu elektryczny wózek, mógłby wtedy wychodzić na spacery z Papim, ukochanym psem. Umie już trzymać smycz. Teraz staramy się przede wszystkim o wyjazd na delfinoterapię, dzięki której jest szansa na większe efekty rehabilitacji. Jej koszt to prawie 3 tys. euro bez zakwaterowania i podróży. Koszty ogromne.
Dzięki Fundacji "Dobra Wioska" Adrian raz miał okazję wyjechać do Turcji na rehabilitacyjne pływanie z delfinami.
- Po tym sierpniowym wyjeździe zauważyliśmy ogromny postęp - wtrąca pani Dorota. - Znacznie poprawiła się jego koncentracja, bardziej niż do tej pory zaczął korzystać z komputera, słuchać muzyki. Widać, że delfiny mają na niego bardzo dobry wpływ.
By zebrać pieniądze na rehabilitację Adriana, rodzice postanowili rozpocząć akcję zbierania plastikowych nakrętek. Nakrętki przechowywane są w wielkich torbach grzecznościowo u znajomego na terenie skupu złomu w Zdrojach przy ul. Żołędziowej 27. Jeśli ktoś chce, może zawozić je bezpośrednio tam. Jeśli chciałby oddać rodzicom może skontaktować się z nimi poprzez adres e-mail [email protected].
Chcąc pomóc Adrianowi można zbierać nakrętki, można też przekazać 1 proc. podatku przy rocznym rozliczeniu. Wystarczy w druku PIT w części I wpisać nazwę organizacji Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko" oraz Nr KRS 0000186434 i kwotę przekazanego podatku. Następnie w części: "Informacje o załącznikach" w rubryce: "Inne informacje, w tym ułatwiające kontakt z podatnikiem" wpisać wyraźnie imię i nazwisko Adriana, a dla ułatwienia jego numer w Fundacji na leczenie: Adrian Nowakowski 3/n.
Można też dokonywać indywidualnych wpłat na konto Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko" SBL Złotów o numerze 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010. Tytułem: Leczenie i rehabilitacja Adriana Nowakowskiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?