- Eeeee... zwykła sprawa - tylko tyle zdołał wykrztusić z siebie tuż po wyjściu z wody wyziębiony strażak.
Piątkowa akcja może być wzorem idealnego współdziałania przechodniów i służb mundurowych. Od alarmu do wyciągnięcia kobiety upłynęło zaledwie 15 minut.
Opis akcji i zdjęcia: Strażak-bohater wskoczył do lodowatej Odry i uratował tonącą kobietę [zdjęcia]
Po wyciągnięciu kobiety na brzeg jej serce już nie biło. W karetce ratownicy medyczni Jarosław Soczyk i Norbert Żydomorski od razu rozpoczęli reanimację. Po 15 minutach udało się przywrócić krążenie. Nadal wyziębioną zawieźli do szpitala na Pomorzanach na oddział intensywnej opieki.
- Pacjentka jest w głębokiej hipotermii - mówi prof. Florian Czerwiński. - Utrzymujemy ją w śpiączce farmakologicznej.
- Radek był w wodzie około trzech minut - mówi mł. bryg. Jarosław Jarczewski, dowódca JRG-1 o podwładnym, który wyłowił kobietę. - Miał już widoczne objawy wychłodzenia. Nic mu się na szczęście nie
stało. Jest już w jednostce, ale na razie na służbę nie puszczam. Musi odpocząć. To porządny chłop. Jest nurkiem. Pracuje u nas od dwóch miesięcy.
W sobotę około godz. 13 strażak nagrodzony zostanie za bohaterstwo przez prezydenta Szczecina, Piotra Krzystka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?