Rada twierdzi, że nazwa basenu olimpijskiego powinna być polskojęzyczna. Wysłała swoje stanowisko do prezydenta. Zareagowała tym samym na list mieszkańca Szczecina, któremu nie podoba się angielska nazwa.
- (...)decyzja szczecińskiego magistratu jest kpiną z ustawy [Ustawy o języku polskim] w całości. Jest także kpiną z nas, mieszkańców Szczecina oraz wszystkich posługujących się językiem polskim. Językiem, który według szczecińskich urzędników ma zbyt ubogie środki wyrazu i ograniczony zakres słownictwa, bo - jak należy się domyślać - słowa basen lub pływalnia przecież zupełnie nie nadają się do opisania sporego budynku z podgrzewaną wodą, dokąd ludzie przychodzą popływać. Co gorsza, nazwa Floating Arena jest bardzo zabawna po angielsku: to float oznacza "unosić się na wodzie". Miejsce, gdzie coś się unosi na wodzie w kontekście basenu, brzmi tak niehigienicznie co krotochwilnie. Z szacunku dla wszystkich lubiących pójść na basen i popływać, nie będę tego wątku rozwijał. Dość powiedzieć, że nazwa Floating Arena pozostaje w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem także po angielsku - napisał do rady pan Remigiusz Ptasznik.
Rada, w skład której wchodzą językoznawcy przyznała mu rację i w piśmie do Piotra Dykierta, Dyrektora Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Szczecina pisze:
- Podzielamy niepokój pana Ptasznika - uważamy, że nie ma powodu, dla którego obiekt użyteczności publicznej, jakim jest basen, miałby nosić nazwę anglojęzyczną (tym bardziej że - jak dowodzi korespondent - jest ona niefortunna). Naszym zdaniem zadecydował o tym głównie snobizm. Nawet bowiem jeśli na pływalni mają być rozgrywane zawody międzynarodowe, to w dalszym ciągu znajduje się ona w polskim mieście i ma służyć przede wszystkim jego mieszkańcom, a ich językiem ojczystym jest język polski. Nadanie obiektowi sportowemu obcej nazwy jest przejawem niedoceniania możliwości polszczyzny, błędnego przekonania, że nie jest ona w stanie wyrazić treści, które chcielibyśmy przekazać. Pozwalamy sobie zwrócić uwagę na to, że Urząd Miasta Szczecina, jako organ władzy publicznej, jest - na mocy Ustawy o języku polskim (Dz.U. 1999 nr 90 poz. 999) - zobowiązany do ochrony języka polskiego. Taki obowiązek spoczywa także na - jak to ujął ustawodawca - instytucjach i organizacjach uczestniczących w życiu publicznym, którymi są niewątpliwie instytucje zarządzające pływalniami - pisze RJN.
I apeluje o zmianę nazwy "Floating Arena" na inną, polskojęzyczną.
Odpowiedź miasta będzie gotowa prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Według naszych informacji, miasto powoła się na to, ze nazwa została wybrana w konkursie i nie zamierza jej zmieniać.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?