Żałosne, nieeleganckie, chamskie
Wygrana 3:0 wygląda efektownie. Wypadało po niej pogratulować zawodnikom, ale faktem jest, że gra portowców dalej pozostawiała wiele do życzenia. Kibice nie dali się zwieść i większość z nich nadal nie ma dobrego mniemania ani o obecnym zespole, ani o trenerze Stolarczyku.
To jednak, co można było usłyszeć z trybun podczas spotkania z Kolejarzem, było żałosne. Niektórzy fani śmieli się z portowców i obrażali ich.
Z jednej strony wyszło na to, że piłkarze Pogoni są słabi, a z drugiej - że celowo nie chce im się walczyć o awans. Wyśmiewanie się z piłkarzy za brak boiskowych umiejętności jest - delikatnie pisząc - nieeleganckie. Ale obrażanie ich, zwłaszcza w kontekście celowego braku ambicji, jest nie tylko na bardzo niskim poziomie, ale także chamskie i wymaga dowodów.
Na dobre i na złe, czy miarka się przebrała?
A dowodów nie ma. Pogoń ma warunki finansowe, by ściągnąć zawodników z "nazwiskami", którzy powinni gwarantować przynajmniej walkę o awans. Rzeczywistość jest smutna (Pogoń zajmuje dziewiątą pozycję), ale czy to automatycznie oznacza, że przynajmniej niektórzy zawodnicy nie chcą awansować? Bo dobrze zarabiają w I lidze, a po awansie do ekstraklasy Pogoń mogłaby z nich zrezygnować?
Spora część kibiców tak uznała. I doszło do nie pamiętanej w Pogoni sytuacji: nastał konflikt na linii "kibice - piłkarze". Obrażeni zawodnicy po meczu nie zamierzali dziękować widzom za obecność na trybunach. Trenerzy Pogoni krytykowali kibiców, bo uważają, że fani powinni być z zespołem na dobre i na złe. Tyle, że według wielu widzów miarka się już przebrała. Trzeba jednak jednoznacznie stwierdzić: nie ma przyzwolenia na chamskie okrzyki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?