Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy i jaki stadion będzie miał Szczecin

Maurycy Brzykcy [email protected]
Na ostatniej debacie o stadionie prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, zapewnił wszystkich, że obiekt powstanie w 2013 roku. Podobny do tego w Hoffenheim, który mieści dokładnie 30 164 widzów i kosztował 60 mln euro. Spotkanie z koncernami, które mogą być zainteresowane finansowaniem stadionu pod koniec marca.
Na ostatniej debacie o stadionie prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, zapewnił wszystkich, że obiekt powstanie w 2013 roku. Podobny do tego w Hoffenheim, który mieści dokładnie 30 164 widzów i kosztował 60 mln euro. Spotkanie z koncernami, które mogą być zainteresowane finansowaniem stadionu pod koniec marca. Fot. www.promaqua.com
- Inwestor się znajdzie. Wiemy o tym - zapewnia Kacper Kozłowski z Investment Support. - Bardziej skłaniamy się ku obiektowi dla Szczecina na 30 tys. widzów. Idealny byłby taki jak Rhein-Neckar Arena w Hoffenheim.

Futbolowych fanów męczą już obietnice nowego obiektu. Niemal cała Polska buduje stadiony (Gdańsk, Poznań, Wrocław, Białystok, Gliwice, a Kraków i Warszawa nawet po dwa), a Szczecin jak nie miał nowoczesnej areny, tak nie będzie jej miał jeszcze co najmniej przez cztery lata. A do wkopania pierwszej łopaty na lotnisku w Dąbiu jeszcze daleko.

Dlaczego Dąbie? Analitycy firmy Investment Support nie mają wątpliwości. Według nich lokalizacja na Prawobrzeżu ma dużo więcej zalet, niż modernizacja obecnego obiektu Pogoni przy ulicy Twardowskiego. Po pierwsze, do wykorzystania będzie więcej terenu. Nie ma w pobliżu lotniska zabudowań mieszkalnych, nie będzie również problemu z dojazdem.

Ważnym argumentem szczególnie dla kibiców jest fakt, że Pogoń nie będzie zmuszona grać (być może już w ekstraklasie) poza Szczecinem. W przypadku lokalizacji na Pogodnie portowcy musieliby toczyć ligowe pojedynki poza naszym miastem, być może nawet przez rok. Są jednak również minusy tej lokalizacji. Nie ma tam uchwalonego jeszcze miejscowego planu zagospodarowania. Teren lotniska jest podmokły, więc wymaga kosztownego palowania. Wstępnie szacuje się, że 14-metrowych pali może być nawet sześć tysięcy (ich koszt to ok. 20 mln zł), ale liczba ta może zarówno wzrosnąć, jak i zmaleć.

Inną sprawą są koszty. Jeżeli chcemy mieć stadion na 35 tysięcy widzów, jego cena sięgnąć może, zdaniem Investment Support, nawet 500 milionów złotych. To ogromna kwota, ale chyba jednak przesadzona skoro wybudowany rok temu obiekt w Hoffenheim kosztował ok. 270 mln zł, Białystok buduje za 156 mln zł stadion na 22,5 tys. widzów, a nowy obiekt Lecha Poznań na 44 tys. widzów kosztuje 436 mln zł. Miasto nie jest w stanie wyłożyć takich środków, dlatego inwestycja oparta będzie na partnerstwie publiczno-prywatnym (PPP).

- Proszę nam wierzyć, że inwestor w odpowiednim czasie znajdzie się. Wiemy o tym - przekonuje Kacper Kozłowski z Investment Support.

Miasto płacić inwestorowi będzie również dość wysoką tzw. roczną opłatę za dostępność. W zależności od wielkości obiektu sięgnąć ona może nawet 48 mln złotych. Przeliczając to na 30 lat, bo przez taki czas inwestor ma dbać o infrastrukturę obiektu, wyjdzie z tego horrendalna kwota. Ale Miasto na stadionie będzie również zarabiać. Przede wszystkim, podobnie jak stało się to z Atlas Areną w Łodzi, czy budowanym stadionem PGE Arena w Gdańsku, sprzedać będzie można prawa do nazwy stadionu. W Trójmieście grupa PGE płacić będzie za taki przywilej 7 mln złotych rocznie przez pięć lat. Z kolei Atlas w Łodzi już tylko 1 mln zł rocznie.

Stadion w Szczecinie może liczyć na kwotę większą niż w Łodzi, ale mniejszą niż w Gdańsku. Miasto otrzymywać będzie również podatek od nieruchomości, a na stadionie oprócz meczów, odbywać się mogą także inne wielkie imprezy, które również generują niemałe środki.
- Kiedy po raz pierwszy dokonywaliśmy naszej analizy, sądziliśmy, że stadion 25 tysięczny może być wystarczający dla Pogoni i Szczecina, ale teraz bardziej skłaniamy się ku większemu obiektowi - mówi Kozłowski. - Choćby takiemu, jaki wybudowano niedawno w Hoffenheim, czyli Rhein-Neckar Arena. Pasowałby do Szczecina. Co prawda kibicom może się nie podobać, bo z zewnątrz jest szary, ale przecież nie to jest najważniejsze - dodaje analityk Investment Support.

- Nie mamy nic przeciwko stadionowi w Dąbiu - mówi Artur Kałużny, prezes Pogoni Szczecin. - Najważniejsze by w końcu powstał. Jednak boję się, że to pionierskie rozwiązanie może opóźnić inwestycję. Tak dużej inwestycji w ramach PPP nikt w Polsce jeszcze nie robił.

Zdaniem Kałużnego, lepiej by było, gdyby miasto wzięło kredyt z banku oprocentowany na 2 procent.

W PPP wątpi także Jarosław Mroczek, prezes firmy EPA mającej 5 procent akcji Pogoni Szczecin, który zdziwiony jest ogromnymi kosztami zaproponowanymi przez Investments Support.

30 marca w Szczecinie ma się odbyć spotkanie z międzynarodowymi koncernami, które mogą być zainteresowane finansowaniem stadionu.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Szczecina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński