Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilcze watahy na Pomorzu Zachodnim. W borneńskich lasach żyje około 20 sztuk

Sławomir Włodarczyk
Ten piękny basior żyje tylko dzięki sprawnej i błyskawicznej akcji przeprowadzonej przez ludzi. Zwierzę wpadło we wnyki zastawione przez kłusowników w lasach na terenie leśnictwa Wrzosiec koło Bornego Sulinowa.
Ten piękny basior żyje tylko dzięki sprawnej i błyskawicznej akcji przeprowadzonej przez ludzi. Zwierzę wpadło we wnyki zastawione przez kłusowników w lasach na terenie leśnictwa Wrzosiec koło Bornego Sulinowa. K. Weksej
Trzy wilcze watahy, około 20 zwierząt - młodych, wader i basiorów, bytuje na terenie byłych poligonów radzieckiego i polskiego w okolicy Bornego Sulinowa.

Wilki

Wilki

Wilki osiągają długość do około 2 metrów i ciężar do 80 kg. Wilk zjada około 1,3 kg mięsa (z kośćmi i skórą) dziennie. W naturze żywi się drobnymi zwierzętami. Na duże zwierzęta poluje dopiero wówczas, gdy pozwala na to liczebność stada. Uzupełnieniem jego diety są owoce i runo leśne. Dojrzały wilk waży ok. 50 kg. Drapieżnik żyje w watahach liczących do 11 sztuk. Najbardziej aktywny jest wieczorem i nad ranem, a za żerem potrafi pokonać w ciągu doby dystans nawet 60 km.

Skąd się tam wzięły? - Przywędrowały m.in. z Białorusi, Rosji i krajów nadbałtyckich. Tam jest ich pod dostatkiem - twierdzą nasi leśnicy i myśliwi.

Od kilku lat zachodniopomorskie wilki obserwuje Kazimierz Weksej, emerytowany leśnik i wielki miłośnik tych zwierząt. - Według naszych szacunków i poczynionych obserwacji bytują tam trzy wilcze watahy, łącznie około 20 sztuk zwierząt. Warto podkreślić, że jedna wataha "rządzi" na terenie około 300 kilometrów kwadratowych. Borneńskie lasy są dla wilków prawdziwym Eldorado. Ludzie rzadko tu zaglądają, a zwierzyny, na które wilki polują, jest w bród. Pragnę dodać, że wilk nigdy nie zabija dla przyjemności, czyni to wyłącznie wtedy, gdy jest głodny i chce się najeść. Nie zagraża też człowiekowi. Jeżeli poluje, to wyłącznie na zwierzęta ranne, osłabione, chore. Jest takim przysłowiowym medykiem, który selekcjonuje zwierzynę - mówi pan Kazimierz i dodaje, że tamtejsze lasy obfitują w dorodne jelenie i sarny. Znak to, że wilczy selekcjonerzy sprawują się na medal.

Wilki widywane są również na poligonie drawskim i w jego okolicach, m.in. w powiecie choszczeńskim, w lasach wałeckich oraz na terenie Drawieńskiego Parku Narodowego. Wcale niewykluczone, że niebawem cześć wilczych stad zadomowi się tam na stałe.

Jeszcze w latach 70-tych ubiegłego stulecia wilki były jednymi z najbardziej tępionych w Polsce zwierząt. Za odstrzelenie drapieżnika wypłacano myśliwemu premię. Najwięcej wilków zabito w Bieszczadach, ale polowano również na Pomorzu Zachodnim w okolicach Szczecinka, Lędyczka i Drawska Pomorskiego. Od 1993 roku wilk jest pod ochroną, bo grozi mu wyginięcie.

Naukowcy i przyrodnicy rozpoczną wkrótce doroczną akcję liczenia wilków. Rachowanie odbędzie się też Pomorzu Zachodnim. - Ostatnie liczenie wilków pozwoliło określić jego populację w Polsce. Okazuje się, że bytuje u nas od 101 do 124 watah liczących średnio po pięć wilków, czyli ok. 550-600 osobników. Rachowanie drapieżnika do łatwych czynności nie należy. Dokonuje się tego poprzez obserwację bezpośrednią osobników, śledząc ich tropy, nasłuchując wilczego wycia, poznając miejsca rozrodu drapieżników, a także licząc ich ofiary. Program prowadzimy od 2000 roku. Pomagają nam leśnicy, pracownicy parków narodowych, myśliwi - mówi dr Sabina Nowak, szefowa Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński