Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin uczy się od Lecha

Krzysztof Dziedzic
Dariusz Adamczuk (z prawej) chciałby, aby Pogoń organizacyjnie była podobna do Glasgow Rangers.
Dariusz Adamczuk (z prawej) chciałby, aby Pogoń organizacyjnie była podobna do Glasgow Rangers. Marcin Bielecki
- Serce mówi mi, że będziemy w pierwszej piątce. Jednak z miejsca w środku tabeli też będziemy zadowoleni - mówi dyrektor techniczny Pogoni Szczecin Dariusz Adamczuk.

Koniec roku to zawsze czas podsumowań, a początek roku, to snucie wizji na przyszłość. W jakim miejscu - sportowo i organizacyjnie - będzie Pogoń 31 grudnia 2010 roku?

- Realnie patrząc, to wszystko będzie zależało od tego, czy awansujemy do ekstraklasy - mówi zatrudniony w Pogoni Adamczuk, były reprezentant Polski, olimpijczyk. - Po wzmocnieniach składu na pewno będziemy bić się o awans. Jednak droga do ekstraklasy jest długa i wyboista. Jeżeli się uda, a potem wzmocnimy się kolejnymi dwoma, trzema piłkarzami, to stać nas na środek tabeli. Mecze Pucharu Polski z Piastem Gliwice oraz z Polonią Warszawa pokazały, że nie musimy odstawać od wielu drużyn obecnie występujących w ekstraklasie. Serce mówi mi, że będziemy nawet w pierwszej piątce. A jeżeli nie awansujemy, to na koniec 2010 roku będziemy zapewne w czubie tabeli I ligi.

A jaka powinna być polityka budowania zespołu? Marzyłoby się, aby drużyna składała się z wychowanków, ale żaden dobry zespół się z nich nie składa. Trzeba kupować, bo to niezbędne. Tylko czy Pogoń będzie stać na odpowiednie transfery?

- Gdy graliśmy w IV lidze, to nikt nie chciał przyjść do Pogoni - przypomina Adamczuk. - A teraz ściągamy zawodników wyróżniających się w I lidze i jednego z ekstraklasy. Jeżeli chodzi o przyszły skład, to wszystko zależy od wizji trenera. I czy np. młodzi chłopcy, wychowankowie, wykorzystają swoją szansę. Trzeba zdać sobie sprawę, że 17-letni, czy 18-letni piłkarz nie będzie gotowy do odegrania czołowej roli. Chociaż jak oglądałem ostatni mecz Glasgow Rangers w lidze szkockiej, to na środku obrony grał 18-latek. I to przeciwko Celtikowi, w takim meczu!

Poprosiliśmy też Adamczuka o pokuszenie się, co będzie z Pogonią za trzy i pięć lat.

- Wszystko zależy od stadionu - twierdzi. - Od jego powstania zależy rozwój piłki nożnej w Szczecinie. Nowy obiekt może przyciągnąć na trybuny np. 30 tysięcy widzów. A kibice to budżet. Ładny stadion - to sponsorzy. To loże, które będą mogły wykupić firmy. Wszystko będzie lepsze. A jeżeli nie będzie nowoczesnego stadionu, to możemy pełnić w ekstraklasie taką rolę, jaką obecnie pełni Odra Wodzisław: coś pogramy, kogoś kupimy, kogoś sprzedamy. I to wszystko.

W ekstraklasie jest kilka klubów, na których Pogoń może się organizacyjnie wzorować. Jednak może szczeciński klub sam wypracuje działania, styl postępowania, który będzie jego wizytówką w kraju?

- Trzeba się wzorować na najlepszych - jasno mówi Adamczuk. - Wizji może być dużo, lecz wszystko zależy od budżetu. Dwa lata temu Lech Poznań wybił się ponad przeciętność. Wypromował swą markę. W Legii Warszawa jest gorzej, bo tam mają "wicher" z kibicami. A Lech jest już klubem europejskim. Jego marketing poszedł w dobrym kierunku. Doszło do tego, że wielu chłopców z naszego regionu woli grać w Lechu, niż w Pogoni. Powoli się to zmienia na korzyść Pogoni.

Oczywiście Adamczuk ze względu na przebieg swojej kariery, ma też swój idealny organizacyjnie klub.

- Wzoruję się na Glasgow Rangers - mówi były piłkarz tego szkockiego klubu. - Jednak nie wszystko stamtąd da się sprowadzić do Pogoni. Wzory można czerpać choćby z... Piasta Gliwice. Przyszło do nas zwolnienie zawodnika z tego klubu: ładnie napisane, na ładnym szablonie, na którym zawarte jest wszystko - np. rozliczenie się ze sprzętem. Postanowiliśmy mieć taki sam wzór. Jak widać, uczymy się cały czas - uśmiecha się Adamczuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński