- Unia Europejska wymaga od Polski poprawy stanu wód do 2015 roku i rozliczy nas z tego. Elektrownie niszczą rzeki. Koszty takich działań pokryjemy z naszych podatków. Dlatego apelujemy do urzędników, aby nie podejmowali decyzji, których koszty spadną na obywateli - mówił Artur Furdyna z Towarzystwa Miłośników Iny i Gowienicy.
Protest przebiegł spokojnie. Uczestnicy przynieśli ze sobą transparenty. Miał charakter ogólnopolski. W tym samym czasie przeprowadzono go w największych miastach kraju. Do ministra środowiska protestujący napisali apel o wstrzymanie budowy elektrowni wodnych. Minister na razie nie odpowiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?