Daria Truszkowska 9 lat spędziła w domu dziecka. Gdy skończyła 18 lat, opuściła placówkę i wówczas zaczął się jej problem. Od razu złożyła w urzędzie podanie z prośbą o mieszkanie i zaczęła tułać się z miejsca na miejsce. Trochę mieszkała u mamy. Tam jednak nie ma warunków.
- Mam pięcioro rodzeństwa - mówi pani Daria. - Mieszkanie jest maleńkie. Ma 34 metry kwadratowe. Nie ma tam dla mnie miejsca, tym bardziej z małym dzieckiem. Ostatnio mieszkałam u mojego brata przy ulicy Dziwnowskiej. Tam jednak nie ma ogrzewania. Nie mogę tam zostać.
Pani Daria jest przerażona. Na razie jakoś sobie radzi, ale jak urodzi się dziecko, to już będzie o wiele trudniej. - Raz już prawie się udało - zapewnia pani Daria. - Zaproponowali mi mieszkanie w zaadaptowanej piwnicy Było do remontu, ale przynajmniej było ciepło. Niestety w końcu dostał je ktoś inny. Nikt nie chce mi pomóc, a ja boję się, że nie będę miała gdzie się podziać z malutkim dzieckiem.
Pani Daria pytała burmistrza, czy może nie znalazłoby się dla niej mieszkanie w nowych budynkach socjalnych. Usłyszała, że to niemożliwe. - Mamy jasno określone kryteria, kto może mieszkać w tych lokalach - mówi Andrzej Jędrzejewski, zastępca burmistrza Kamienia. - Są przeznaczone wyłącznie dla pogorzelców, a my musimy się rozliczyć z każdego metra.
Andrzej Jędrzejewski zapewnia, że do sprawy pani Darii wróci. Twierdzi, że o jej ciąży dowiedział się dopiero od nas. - Szkoda, że pani Truszkowska nie powiedziała, że będzie mamą - mówi. - Jest osobą z domu dziecka i należy jej się pomoc. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby jej pomóc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?