Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie płacisz alimentów? Zachowasz prawo jazdy. Trybunał Konstytucyjny orzekł w kontrowersyjnej sprawie

Michał Kowalski
Fot. Archiwum/Stock
Trybunał Konstytucyjny rozpoznawał tak zwane zapytanie prawne, który wystosował do niego III Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Chodziło o zgodność z konstytucją ustawy o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych, która daje możliwość odbierania takim osobom prawa jazdy.

Zapytanie prawne wynikło ze sprawy Zbigniewa S. z Łodzi. Prezydent tego miasta zatrzymał mu prawo jazdy w związku z tym, że wpłynął odpowiedni wniosek MOPR w tej sprawie.

W trakcie postępowania uznano, że stan faktyczny uzasadniał zastosowanie kwestionowanych przepisów. Tymczasem Zbigniew S. w odwołaniu wskazał jako przyczynę niesystematycznego płacenia alimentów swoją trudną sytuację materialną. Uzasadnił także, że zatrzymanie prawa jazdy nie tylko pozbawia go środka utrzymania, ale spowoduje jeszcze większe zadłużenie.

Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które podtrzymało decyzję MOPR-u. Mężczyzna nie dawał za wygraną. W kolejnym odwołaniu do wojewódzkiego sądu administracyjnego Zbigniew S. podniósł, że nie uchylał się od wykonywania obowiązków, ale organ odwoławczy nie uwzględnił przedstawionej argumentacji i zastosował wybiórczo przepisy prawa.

WSA w Łodzi kierując zapytanie do Trybunału Konstytucyjnego poddało w wątpliwość legalność przepisów, na podstawie których zabrano mężczyźnie prawo jazdy. Tego rodzaju sankcje są bowiem zastrzeżone dla zakresu prawa karnego, a nie administracyjnego.

Ostatecznie Trybunał podzielił wątpliwości WSA i uznał, że w demokratycznym państwie nie można karać za to samo dwa razy.

- Uważam, że wyrok Trybunału jest słuszny - komentuje wyrok Anna Bogucka - Skowrońska, sędzia Trybunału Stanu. - Odbieranie prawa jazdy to typowy środek karny orzekany przy przestępstwach komunikacyjnych. Cel nie uświęca środków. Już lepiej byłoby wprowadzić jakieś elementy kary z kultury wstydu powszechnej w średniowieczu, jak na przykład zakucie w dyby. To może przyniosłoby lepsze efekty. Natomiast mówiąc poważnie, są pewne standardy państwa demokratycznego. Nie można środków karnych stosować wszędzie, gdzie się da. One są zastrzeżone dla prawa karnego. Oczywiście niepłacenie alimentów tez jest przestępstwem przeciwko rodzinie, ale często wynika ono z tego, że ludzie nie mają pieniędzy. Z pewnością jednak kwestia alimentów nie jest związana ze środkiem lokomocji, to jest nonsens. Lepiej byłoby znajdywać dla takich osób jakąś pracę. W ten sposób rodziny miałby szanse na pieniądze. A to właśnie w tym chodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński