Historia zaczęła się w połowie sierpnia. Na niestrzeżownej plaży przy Jez. Głębokim grupka osób pobiła 16-letnią uczennicę.
- Poinformowali ją, że mają wobec niej podejrzenia, że ukradła telefon komórkowy. Ta jednak odpowiedziała, że nie ukradła żadnego telefonu. To nie przekonało uczestników zdarzenia. W pewnym momencie zaczęli szarpać dziewczynę i krzyczeć aby oddała telefon. To również nie skutkowało odnalezieniem się komórki. Wtedy to sprawcy zaczęli bić dziewczynę - opowida mł. asp. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
Telefonu nie odnaleziono. Sprawcy zabrali dziewczynę i zawieźli ją do jednego z mieszkań w Szczecinie. Zamknęli na strychu. Była tam trzy dni.
- W pewnym momencie udało się jej pokonać zamek w drzwiach prowadzących na strych i tym sposobem uciekła - dodaje Kimon.
Policjanci zaczęli szukać sprawców. Po kilku godzinach od zgłoszenia zatrzymano dwie młode osoby. Jedną z nich była kobieta. Kolejnych dwóch porywaczy policjanci szukali dwa tygodnie. Cała czwórka trafiła do aresztu. Grozi im 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?