Sprawa zaczęła się, gdy pani Julia z Rudy Śląskiej nie zgodziła się na to, aby mandat wlepiony przez strażników miejskich urząd skarbowy ściągnął jej z konta.
Jej zdaniem taka forma postępowania to naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych oraz złamanie tajemnicy bankowej. Poskarżyła się więc Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych i Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie.
Jej skargi zostały odrzucone, ale odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przyznał jej rację. Według sędziów NSA w jej przypadku doszło do złamania przepisów.
Można się spodziewać, że ten wyrok zwiąże ręce urzędom skarbowym w całym kraju. Prawdopodobnie nie będą już mogły zabierać pieniędzy z kont bankowych.
- Nie mogę się wypowiedzieć na temat wyroku dotyczącego sprawy z Rudy Śląskiej i na temat jego ewentualnego wpływu na pracę urzędu skarbowego, tym bardziej, że nie jest mi znana jego treść ani uzasadnienie - powiedziała nam wczoraj Danuta Sobocińska, naczelnik Urzędu Skarbowego w Słupsku.
Za to Bożena Domino, naczelnik II Urzędu Skarbowego w Rzeszowie przyznaje, że fiskusowi będzie trudniej egzekwować należności, ale to nie oznacza, że osoby, które nie płacą mandatów mogą czuć się bezkarnie.
- Ponad 80 procent rocznych zeznań podatkowych ma nadpłaty, które zwracamy. Z tych kwot bez problemu można ściągnąć zaległości, więc wiele niezapłaconych mandatów jednak ściągniemy - uważa naczelnik Domino.
Ministerstwo Finansów na razie nie komentuje wyroku NSA. Biuro prasowe resortu informuje jedynie, że dalsze kroki w tej sprawie zostaną podjęte dopiero po wydaniu uzasadnienia do wyroku NSA.
W ubiegłym roku Polacy dostali mandaty na łączną kwotę 500 mln zł. Do budżetu państwa wpłynęło tylko 300 mln zł.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?