Michał Landowski, jest utalentowanym i utytułowanym młodym pianistą, zdobył wiele nagród na konkursach w kraju i za granicą. Uczy się w Zespole Szkół Muzycznych w Szczecinie, jest uczniem trzeciej klasy.
Feralnego dnia wracał z Krakowa, z warsztatów pianistycznych z nauczycielką gry na fortepianie. Koszmar zaczął się po 40 minutach podróży, za Krakowem. Konduktor. podczas kontroli stwierdził, że legitymacja Michała jest podrobiona a pieczątka zeskanowana. Uznał, iż młody człowiek ma więcej lat i nie przysługuje mu ulga. Zatrzymał dokument.
- To jakaś absurdalna historia - mówi pani Zdzisława, matka Michała. - Nie tylko pani profesor zapewniała konduktora, że syn ma 16 lat, i jest uczniem Zespołu Szkół Muzycznych, w którym ona uczy. Michał zadzwonił do mnie z pociągu i przekazał telefon konduktorowi. Rozmawiałam z kontrolerem. Wmawiał mi, ile lat ma mój syn, że jest pełnoletni. Oniemiałam. Zapewniałam, że na dworcu w Szczecinie będę czekała na syna, z jego paszportem i zaświadczeniem ze szkoły potwierdzającym, że jest jej uczniem. Ale ten człowiek był bardzo obcesowy, nie chciał mnie słuchać. Nie przyjmował do wiadomości, iż w szkole muzycznej nauka trwa 6 lat, Michał wyrobił legitymację przed trzema laty, kiedy był w pierwszej klasie. I rzeczywiście teraz wygląda już dojrzalej. Ale ma 16 i pół roku, ulga mu przysługuje.
Konduktor wypisał mandat i kazał zapłacić karę oraz dopłatę do pełnego biletu. Syn i nauczycielka odmówili przyjęcia mandatu.
- Próbował jednak wymusić od nich zapłatę, zaczął grozić Michałowi i pani profesor sądem a nawet 5-letnim więzieniem - kontynuuje zbulwersowana matka. - Ostatecznie zatrzymał legitymację Michała.
Pociąg przyjechał do Szczecina około godziny 6 rano. Matka odebrała syna. Godzinę później złożyła reklamację dołączając ksero paszportu, zaświadczenie potwierdzające, iż Michał uczy się w Szczecinie. Reklamację przyjął osobiście Ryszard Wowczko, naczelnik KP IC w Szczecinie.
- Trudno mi wypowiadać się w tej sprawie - powiedział naczelnik. - Wiem tylko, że dokument zatrzymał rewizor, a więc osoba o dużym doświadczeniu. Jeśli dokument budzi jakieś podejrzenia, to musi być zatrzymany. Wysłałem dokumenty do Gdyni, pod którą podlegamy. W ciągu 30 dni powinny trafić do Krakowa.
Jednak PKP Intercity Kraków nie czekało na rozpatrzenie reklamacji. Pani Zdzisława 21 lipca otrzymała pocztą wezwanie do zapłaty mandatu w wysokości 362 zł.
- Nie zapłaciłam mandatu - mówi matka. - Odwołałam się. Ale szkoła syna została poinformowana, iż legitymacja Michała trafiła do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Szczecinie. Moja reklamacja złożona w Szczecinie 3 lipca, do Intercity w Krakowie jeszcze nie dotarła.
Skontaktowaliśmy się z Pawłem Neyem, rzecznikiem PKP Intercity. Obiecał, iż sprawę wyjaśni i odpowie. Nie odpowiedział, więc po kilku dniach zadzwoniliśmy ponownie. Rzecznik przyznał, że w poniedziałek dopiero dotarły dokumenty do centrali spółki w Warszawie.
- Sprawa jest w toku - dodał Paweł Ney. Przyznał, że wezwanie do zapłaty mandatu wysłano przedwcześnie, przed wyjaśnieniem.
Zobacz co się dzieje w Stargardzie:
Zobacz co się wydarzyło w Stargardzie. Kliknij na mmstargard.pl
Zobacz na mmszczecin.pl
FlashDay #25: Jubileuszowy plener fotograficzny w Świnoujściu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?