Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujście. Prezydent Żmurkiewicz chce walczyć z internautami

Hanna Nowak-Lachowska
Fot. Stock
Świnoujście Prezydent Janusz Żmurkiewicz wystąpi do prokuratury o ustalenie nazwisk osób, które nazywają go na miejscowym portalu złodziejem i gangsterem. Chce podać je do sądu.

Żmurkiewicz zapowiada założenie w sądzie spraw cywilnych przeciwko internautom. Zaznacza, że nie chodzi mu o krytykę, tylko oczernianie.

- Co innego jest krytykować kogoś, jego postępowanie. A co innego go opluwać. To, co na mój temat ukazuje się na portalu iswinoujscie.pl przekroczyło już wszelkie granice - mówi prezydent.

I dlatego nie zamierza dalej pozwalać na szkalowanie swojej osoby. Jak mówi, wpisy z forum czyta jego rodzina, znajomi.

- Ale także obcy ludzie, z którymi spotykam się jako prezydent w sprawach miasta - dodaje Janusz Żmurkiewicz. - Jakie oni mają zdanie o mnie i o naszym mieście, które przecież reprezentuję?

Określenia złodziej i gangster systematycznie ukazują się na forum świnoujskiego portalu. I to przy różnych informacjach. Niektóre wpisy są usuwane przez administratora, ale tylko niektóre. Zdaniem prezydenta, administrator robi to bardzo wybiórczo i niesprawiedliwe.

- Jeśli jakieś kłamstwo ukaże się w gazecie czy telewizji, to człowiek ma prawo do obrony, sprostowania - mówi Janusz Żmurkiewicz. - A dlaczego nie miałbym tego zrobić w przypadku portali? Przecież to też media.

Podobnie na portalu szkalowane są także inne osoby publiczne. Na przykład radni. Janusz Żmurkiewicz mówi, że występując do prokuratury chce również zachęcić innych, którzy są w podobnej sytuacji, żeby zrobili to samo.

- Jeśli ludzie systematycznie czytają w internecie, że ktoś jest złodziejem i nie widzą na to żadnej reakcji, to w końcu w to uwierzą - mówi.

Radny Stanisław Możejko (odwieczny przeciwnik Janusza Żmurkiewicza) radzi mu, aby traktował to wszystko jako żart. Ale prezydent mówi, że nie zamierza dłużej patrzeć, jak szkalowane jest jego dobre imię.

- Mam poczucie humoru - mówi Żmurkiewicz. - Ale oczernianie mnie nie ma z żartem nic wspólnego. Nie jestem złodziejem, gangsterem. Nie należę do żadnej mafii. Nikomu nic nie ukradłem. Na pana Możejkę też wypisywane są różne rzeczy. Uważam, że tak samo jak ja, powinien bronić swojego honoru, dobrego imienia.

Administrator iswinoujscie.pl mówi, że miał już podobny przypadek. Jeden z internautów poczuł się dotknięty wypowiedzią innego na forum. Na żądanie policji, administrator musiał podać IP. Urażony internauta oddał sprawę do sądu i wygrał. Autor wypowiedzi musiał przeprosić w internecie i gazetach.

- Pomówienia, jak w przypadku prezydenta Świnoujścia, czy znieważenia a więc wulgarne określenia w internecie, są ścigane z oskarżenia prywatnego - wyjaśnia prokurator Włodzimierz Cetner. - Ale osoba prywatna nie uzyska numeru IP szkalującego. Dlatego musi zwrócić się z tym do prokuratury. Dopiero jak my ustalimy ten numer, może założyć sprawę z powództwa cywilnego w sądzie.

Za pomówienie czy znieważenie w internecie grozi grzywna od 100 złotych do nawet 72 tys. Jeśli sąd wyda wyrok skazujący, to ten który założył sprawę może dodatkowo żądać nawiązki dla siebie lub na wskazany cel społeczny (dom dziecka itp.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński