Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tor wodny za płytki. Na pogłębianie nie ma pieniędzy

Piotr Jasina
Andrzej Szkocki
Sytuacja jest bardzo poważna. Jutro będą o tym rozmawiać przedstawiciele Urzędu Morskiego i Akademii Morskiej, Zarządów Morskich Portów Szczecin Świnoujście, stacji pilotów i ministerstwa infrastruktury.

Turystyczne Perły Pomorza

Turystyczne Perły Pomorza

Chcesz się dowiedzieć, gdzie na Pomorzu spędzić wakacyjny urlop? Interesują Cię nadmorskie - i nie tylko - turystyczne ciekawostki? A może szukasz namiarów na hotele i pensjonaty? To wszystko znajdziesz na naszym specjalnym serwisie - TURYSTYCZNE PERŁY POMORZA

- W tym roku nie wydaliśmy ani złotówki na pogłębianie toru, bo nie mamy pieniędzy - przyznaje Andrzej Borowiec, dyrektor Urzędu Morskiego. - Wysłaliśmy właśnie kolejne pismo do ministra infrastruktury w tej sprawie. Już w tej chwili ruch statków na torze wodnym z Bałtyku do Szczecina jest bardzo ograniczony. Może być jeszcze gorzej. Tor wodny wart jest tyle, ile jego najpłytsze miejsce.

Najgorzej jest na Zalewie Szczecińskim i Przekopie Mieleńskim. Tzw. głębokość technologiczna toru wodnego powinna wynosić 10,5 m. Tymczasem w wielu miejscach jest już poniżej 10 metrów. Podobnie zresztą jak na obrotnicy przy Basenie Górniczym. Co to oznacza dla statków o zanurzeniu 9,15 m, nietrudno się domyślić.

- Zależy nam by jednostki o takim zanurzeniu, o długości do 165 metrów mogły nadal wchodzić do portów w Policach czy Szczecinie - podkreśla Andrzej Borowiec. - Ale bez pieniędzy z ministerstwa infrastruktury nic nie zrobimy. A przecież ten resort ma zapewnić fundusze na utrzymanie właściwych parametrów toru wodnego.

Minister infrastruktury jednak tych pieniędzy nie zapewnia. Dlatego już od 2006 roku Urząd Morski nie wykonuje nawet podstawowych prac, by tor wodny od Bałtyku do Szczecina wraz z infrastrukturą utrzymać we właściwym stanie. W efekcie zmniejszono prędkość dla statków, wprowadzono ruch jednokierunkowy, duże jednostki nie mogą się wymijać na torze wodnym.

Płycizny lada moment mogą stać się bardziej dotkliwsze. Sztormy, cofki, niekorzystne stany wód i prądy mogą bowiem jeszcze bardziej spłycić tor. Aby przywrócić na całej jego długości głębokość 10,5 m, potrzeba około 10-12,5 mln zł. Kompleksowa modernizacja wodnego szlaku to inwestycja wymagająca znacznie większych funduszy.

- Portowe spółki eksploatacyjne od dawna sygnalizują nam, iż armatorzy nie wysyłają do Szczecina dużych jednostek bo jest to port niepewny - dodaje dyrektor Urzędu Morskiego. - Wybierają Rostock czy Gdańsk. Argumenty tych, którzy twierdzą iż dla Szczecina 10,5 metra głębokości toru to nawet za dużo, bo tu duże jednostki nie przypływają, mnie nie przekonują. Nie przypływają, bo nikt nie będzie kierował takich statków wiedząc, jak głęboki jest tor. Komunikaty żeglarskie przecież odbierają na bieżąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński