Tylko kilkanaście osób przyszło specjalnie, by wziąć udział w uroczystości upamiętniającej wydarzenia kwietnia 1945 r.
- Bez względu na przekonania polityczne i opinie o Armii Czerwonej, tym ludziom, którzy oddali życie w walkach należy się zwykły ludzki szacunek - mówi poseł Arkadiusz Litwiński. - Dla walczących razem z Rosjanami Polaków byli to koledzy i przyjaciele. Nie można i nie wolno o tym zapominać.
Hołd poległym oddali żołnierze 12 dywizji zmechanizowanej oraz przedstawiciele policji. Nie było zbędnych przemówień. Zabrakło zazwyczaj licznych kombatantów i ich pocztów sztandarowych oraz ściąganych przy okazji takich imprez harcerzy, młodzieży szkolnej i gimnazjalnej.
- Nie wiem, dlaczego tak mało osób przyszło - powiedział "Głosowi" po zakończeniu uroczystości rozczarowany nikłą liczbą osób prezydent Szczecina Piotr Krzystek. - Może dlatego, że to niedziela, a może, że bardziej obchodzi się imieniny miasta 5 lipca. Mimo to naprawdę szkoda, że tak mało osób pamięta tę rocznicę. Coś jest nie tak.
Dużo ostrzej komentowali ten fakt ci, którzy pojawili się. Przykładem Aleksandra i Jan Kaczyńscy, którzy z wojny wynieśli ciężkie przeżycia na Syberii i w Kazachstanie.
- Kochamy to miasto i pamiętamy, kto je zdobył i dla kogo - mówi pani Ola. - Żal, że współczesna polityka i politycy nastawiają tak negatywnie młodzież do wszystkiego, co wiąże się z patriotyzmem i historią swojego narodu. Dawniej to, co było związane nie z żołnierzami rosyjskimi i ludowym wojskiem polskim było "be", a teraz wszystko, co z nimi jest związane też jest "be". Od ściany do ściany, zadnego obiektywizmu.
- Naród tak traktujący swoją historię nie zasługuje na szacunek i nigdy go wśród innych nie zdobędzie - dodaje pan Jan.
26 kwiecień powinien być pamiętany i uroczyście obchodzony. Oddziały radzieckie 20 marca 1945 r. zajęły prawobrzeżną dzielnicę Szczecina - Dąbie (wówczas Altdamm), gdzie toczyły ciężkie walki z broniącymi go międzynarodowymi oddziałami pod niemieckim dowództwem. Zginęło wiele tysięcy Rosjan. 26 kwietnia 1945 r. kapitulację cywilnych mieszkańców Szczecina przyjął gen. Skorobogatkin. W dwa dni później przyjechał z Poznania inżynier Piotr Zaremba z nominacją na prezydenta polskiego Szczecina.
- Panie Piotrze, może być pan dumny ze swojego dziadka - usłyszał od nielicznych kombatantów senator Piotr Zaremba, który uczestniczył w uroczystościach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?