Jedziemy do pracy do Belgii

Taką wiadomość ogłosiły belgijskie media, które powołały się na źródła w belgijskim ministerstwie pracy. Decyzję podjęli kluczowi ministrowie przed świąteczną przerwą wielkanocną.

- Jakoś nie mogę w to do końca uwierzyć - mówi Jakub Boś, który w Belgii pracował trzy lata. - Co roku słyszeliśmy takie komunikaty, tylko że nigdy nie doszło to do skutku. Pięć lat - tyle Polacy i mieszkańcy innych krajów, które od 2004 roku należą do Unii Europejskiej, czekali na tę wiadomość.

Według raportu belgijskiego ministerstwa pracy i polityki społecznej z ubiegłego roku, w kraju tym pracuje około 100 tys. Polaków, w tym połowa z nich - nielegalnie.
Dużo osób interesuje się pracą w Belgii, głównie dlatego, że w krajach Beneluksu można liczyć na bardzo dobre zarobki. Do tej pory Polacy w Belgii musieli starać się o pozwolenie na pracę, chociaż w niektórych sektorach Belgia stosowała uproszczone procedury uzyskania pozwolenia o pracę.

W rzeczywistości było inaczej. Chociaż wprowadzono ułatwienia w zdobyciu pozwoleń, uzyskanie legalnej pracy było bardzo trudne - mówi Paulina Ostrowska, która w Belgii mieszkała sześć lat. - Mnóstwo formalności, biegania, załatwiania. Pracodawcy belgijscy nie chcieli się bawić w biurokrację.

Dlatego wszystkich bardzo ucieszy ta wiadomość, bo chcieliby pracować legalnie, na tych samych prawach co Belgowie.
- Przerwie się błędne koło, które utrudnia normalne życie - mówi Paulina Ostrowska. - Pracując na czarno, nie można się ubezpieczyć, ponieważ brakuje stałego zameldowania. A nie można się zameldować, bez legalnej pracy.

W Belgii najbardziej popularne zawody, w których pracują mieszkańcy województwa podlaskiego to: murarz, malarz-tapeciarz, glazurnik, tynkarz, elektryk, monter instalacji i urządzeń sanitarnych i stolarz. Większość badanych uprawia jednocześnie kilka zawodów budowlanych.

Źródło:
Belgia otwiera rynek pracy dla Polaków! Teraz będzie można pracować legalnie - www.poranny.pl