Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na lotnisku w Dąbiu nie może być żadnych inwestycji

Ynona Husaim-Sobecka
Opinie prawne, na które powołuje się Aeroservice mówią, że to wciąż teren lotniska. Wykluczone jest zatem budowanie tu centrum handlowego, czy stadionu piłkarskiego.
Opinie prawne, na które powołuje się Aeroservice mówią, że to wciąż teren lotniska. Wykluczone jest zatem budowanie tu centrum handlowego, czy stadionu piłkarskiego. Fot. Andrzej Szkocki
Spółka Aeroservice ujawniła dokumenty, które na długie lata mogą wstrzymać jakiekolwiek inwestycje na terenie lotniska w Dąbiu. Nie będzie zarówno nowego pasa startowego dla samolotów, jak i centrum handlowego, czy też stadionu piłkarskiego.

- Jesteśmy kompletnie zaskoczeni - przyznaje Krzysztof Nowak, wiceprezydent Szczecina. - Nie chcemy gdybać. Sięgniemy po opinię prawników, którzy zdecydują, czy Aeroservice ma rację i co ewentualnie w tej sytuacji możemy zrobić.

Sprawa dotyczy umowy, która została zawarta w 2001 roku. Do tego czasu było trzech współwłaścicieli lotniska: gmina Szczecin, Aeroklub Szczeciński i Aeroservice.

- W każdym metrze kwadratowym lotniska, aeroklub miał 4 procent udziałów, Aeroservice 1 procent - przypomina Piotr Kęsik, radny SLD.

Trzy strony postanowiły znieść współwłasność. Teren lotniska podzielono na trzy działki, każdy ze współudziałowców dostał proporcjonalny do udziału kawałek ziemi. Zapomniano jednak wystąpić do odpowiedniego ministra o wyrażenie zgody na taki manewr. Właśnie na to niedopatrzenie, zwraca dzisiaj uwagę Aeroservice.

- Pismo dostałem pół godziny temu na biurko - mówi Krzysztof Nowak. - Muszę mieć co najmniej dwa tygodnie na zasięgnięcie opinii prawnych.

Wczoraj komisja budownictwa miała opiniować projekt porozumienia miasta z Aeroklubem Szczecińskim i Aeroklubem Polskim. Dotyczy ono zagospodarowania lotniska w Dąbiu. To 228 hektarów mających doskonałe położenie. Na jego podstawie miasto miała aeroklubowi użyczyć część swojej działki, na której powstanie nowy pas startowy. Zgodnie z wcześniejszymi umowami, władze Szczecina obiecały zainwestować w pas startowy 20 milionów złotych, 3 miliony w tym roku i 17 milionów w 2010 roku.

Miało to pozwolić zagospodarować część południową lotniska i przeznaczyć na cele komercyjne. Miasto planowało wybudować tam centrum handlowe i stadion piłkarski. Aeroklub zaś zobowiązał się postawić nowy hangar, a także wystąpić do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, by dopełnić formalności związanych z zarejestrowaniem i uruchomieniem lotniska. Nie będziemy się ośmieszać i opiniować teraz tego projektu - mówi Piotr Kęsik. Wskazuje przy tym, że zanim Aeroservice napisał o nieważności umowy, pisał o tym do władz miasta już w 2003 roku Urząd Lotnictwa Cywilnego.

- To było 6 lat temu, nie byłem wówczas wiceprezydentem - twierdzi Krzysztof Nowak.

Aeroservice twierdzi, że skoro podział gruntów był niezgodny z prawem wciąż jest współwłaścicielem całej działki. Na dowód przytacza dwie opinie prawne.

- Nic dziwnego, że ta spółka chce być udziałowcem bardzo smacznego tortu - mówi Jerzy Serdyński, radny Platformy Obywatelskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński