Wołanie o pomoc usłyszał spacerowicz.
- Błyskawicznie nas zaalarmował, przybyliśmy w ostatniej niemal chwili - mówi "GŁOS-owi" oficer dyżurny Komendy Powiatowej PSP. - Tonącego mężczyznę podjęliśmy ok. 100 metrów od brzegu, wykorzystując w tym celu sanie ratunkowe. Później zaopiekował się nim zespół karetki pogotowia, który odwiózł go do szpitala. Lód w miejscu, gdzie tonął wędkarz, miał zaledwie kilka centymetrów grubości.
Jak się dowiedzieliśmy, życiu mężczyzny nic nie zagraża. Niestety, wędkarze jakby byli głusi na ostrzeżenia.
- Wpadają do wody niczym kaczki, strach pomyśleć, co będzie za kilka dni, gdy pokrywa lodowa jeszcze stopnieje - mówią strażacy. - Sęk w tym, że pomoc na ogół przychodzi za późno. Wtedy do akcji wkraczają strażacy - płetwonurkowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?