Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chociwel: niebezpieczne zabawy na jeziorze

ech
W sobotnie popołudnie na środku jeziora w Chociwlu wędkarz, który wjechał tam na rowerze łowił ryby.
W sobotnie popołudnie na środku jeziora w Chociwlu wędkarz, który wjechał tam na rowerze łowił ryby. Emilia Chanczewska
Na zamarzniętym jeziorze w Chociwlu łowią ryby wędkarze i bawią się dzieci. Miejscowe władze i Polski Związek Wędkarski nie widzą problemu.

- Dopóki jest gruby lód, nie ma problemu - uważa Zbigniew Gruszczyński, zastępca burmistrz Chociwla. - Od wielu lat na szczęście nie było u nas żadnego wypadku na zamarzniętym jeziorze. Podlega ono Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu. My nawet nie mamy siły sprawczej. Wspomaga nas jedynie policja, która może wygonić bractwo z jeziora.

Zdaniem członka koła wędkarskiego "Okoń" w Chociwlu, policja też nic do tego nie ma.

- Niech pilnują porządku na drogach i bezpieczeństwa w mieście - mówi Mikołaj Kisiel, który jest także komendantem Ochotniczej Straży Rybackiej w Chociwlu. - Nikt nie może zabronić dorosłemu wędkarzowi łowienia pod lodem. Robi to na własną odpowiedzialność, znając zasady.

Zasady są takie, że idąc z wędką na lód należy przywiązać do siebie sznur i zabrać długą tyczkę.

- Gdy lód ma ponad 10 cm grubości jest bezpieczny - mówi Mikołaj Kisiel. - Teraz jest wystarczająco gruby, można śmiało po nim chodzić i łowić, ale jeżeli przez kilka dni potrwa odwilż, zacznie się kruszyć i wtedy będzie zagrożenie.

Na chociwelskim jeziorze widać też ślady kół. Jak ustaliliśmy, jeden z mieszkańców lubi sobie po nim pojeździć... quadem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński