Zaczęło się ok. godz. 16. Na Regalicy (ok. 2 kilometrów od Autostrady Poznańskiej) do wody wpadł wędkarz, który łowił ryby na zmarzniętej rzece. Lód pękł. Dwaj koledzy pomogli mu wyjść z przerębla. Ale istniała obawa, że lód dalej będzie pękać, bo mężczyzna był ciężki od wody i dość słusznej postury. Dlatego wędkarze wezwali strażaków.
- Okazało się, że mężczyzna łowił ryby w miejscu trudno dostępnym. Poszedł tak daleko, że nie było go widać nawet z mostu na Regalicy - mówiła dyżurna Miejskiego Stanowiska Kierowania szczecińskiej straży pożarnej.
W akcji wzięło udział sześciu strażaków. Użyli tzw. deski lodowej. Tylko w ten sposób mogli się dostać do wędkarza nie ryzykując pęknięcia lodu.
Aby wyprowadzić pechowego amatora ryb strażacy musieli przejść około 1,5 km do miejsca zdarzenia i drugie tyle w druga stronę do karetki razem z wędkarzem. Udało się.
- Przekazaliśmy go lekarzom - relacjonował jeden ze strażaków biorących udział w akcji.
Mężczyzna jest zziębnięty, ale zdrowy.
Strażacy ostrzegają, że lód na akwenach jest coraz cieńszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?