Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy wystartują w niemieckich wyborach komunalnych

Monika Stefanek
Jednym z murowanych kandydatów do rady powiatu jest Jarosław Wieczorek (z prawej), polski przedsiębiorca, który dotąd zainwestował w fabrykę w Pasewalku ponad 700 tysięcy euro. Na zdjęciu z jednym z pracowników, Torstenem Kaletą.
Jednym z murowanych kandydatów do rady powiatu jest Jarosław Wieczorek (z prawej), polski przedsiębiorca, który dotąd zainwestował w fabrykę w Pasewalku ponad 700 tysięcy euro. Na zdjęciu z jednym z pracowników, Torstenem Kaletą. Andrzej Szkocki
Wydarzenie bez precedensu: sześciu polskich kandydatów w wyborach komunalnych Meklemburgii-Pomorza Przedniego zamierza wystawić stowarzyszenie "Pomeraniak". Decyzja zapadnie dzisiaj, podczas zjazdu partii CDU w Pasewalku.

Wybory do rad gmin i powiatów Meklemburgii-Pomorza Przedniego odbędą się 7 czerwca. Polacy, którzy osiedlili się w przygranicznych miejscowościach, wystartują z listy partii CDU, która zaproponowała im miejsca.

- Chcielibyśmy wystawić czterech kandydatów do rady gminy Loecknitz i dwóch do rady powiatu Uecker-Randow - mówi Jacek Stachyra, przewodniczący "Pomeraniaka", który półtora roku temu przeprowadził się do Loecknitz. - Czy nam się to uda, będziemy wiedzieć po sobotnim zjeździe CDU.

Wśród potencjalnych kandydatów do rady powiatu znajduje się Jarosław Wieczorek, przedsiębiorca z Poznania, który dwa lata temu otworzył filię swojej firmy w Pasewalku. Przy produkcji urządzeń wykorzystywanych do montażu samochodów zatrudnia obecnie 15 osób: trzech Polaków i dwunastu Niemców. Do kandydowania skłoniły go problemy, z którymi spotyka się na co dzień jako przedsiębiorca, a także mieszkaniec powiatu Uecker-Randow.

- Chcę pomóc polskim przedsiębiorcom, którzy zamierzają założyć tutaj swoje firmy - mówił niedawno w rozmowie z "Głosem" Wieczorek. - Niestety, wśród Niemców wciąż nie brakuje ludzi, którzy nie chcą przyjąć do wiadomości, że Polacy inwestując w tym regionie, tworzą też miejsca pracy.

O tym, że Polacy powinni wystartować w wyborach komunalnych, przekonany jest Jacek Stachyra.

- Przyrost naszych rodaków w przygranicznych miejscowościach po stronie niemieckiej jest ogromny - mówi. - W tej chwili w powiecie Uecker-Randow mieszka nas już ponad tysiąc. Chcemy mieć wpływ na podstawowe sprawy i rozwiązywanie problemów, które dotykają nas na co dzień.

Przeciwko kandydatom z Polski nie ma nic burmistrz Loecknitz, trzytysięcznego miasteczka, w którym zamieszkuje obecnie 240 naszych rodaków.

- Z aktywnych mieszkańców, którzy dla naszej gminy chcą coś zdziałać, mogę się tylko cieszyć. Z Polakami współpracuję już teraz, mimo iż nie mają jeszcze swoich reprezentantów w radzie - zapewnia Lothar Meistring. - Mam tylko nadzieję, że po jednej stronie nie będzie uprawiana polityka polska, a po drugiej niemiecka.

Ze startem Polaków nie chce się natomiast pogodzić neonazistowska partia NPD, której popularność sięga w przygranicznych regionach nawet powyżej 30 procent. Aby nie rozbudzać antypolskich nastrojów, "Pomeraniak" zdecydował się wystawić kandydatów na liście CDU. Wcześniej mówiono o samodzielnym starcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński