Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: problemy z zabudową terenu Polmo

Marek Rudnicki
Tak wyglądają tereny byłej fabryki Polmo. Choć jest inwestor na jego zagospodarowanie, miasto nie może ciągle podjęć decyzji czy może w tym miejscu powstać pawilon handlowy.
Tak wyglądają tereny byłej fabryki Polmo. Choć jest inwestor na jego zagospodarowanie, miasto nie może ciągle podjęć decyzji czy może w tym miejscu powstać pawilon handlowy. Andrzej Szkocki
Była Fabryka Mechanizmów Samochodowych Polmo dziś jest martwa. Jedna jej część jeszcze nie została sprzedana. Druga w ubiegłym roku została przejęta przez nowego właściciela.

- Dawniej jadąc do pracy widziałem sznur samochodów parkujących przy Polmo - mówi pan Jarosław Dydź, stały Czytelnik "Głosu". - Od dłuższego czasu już nie widzę żadnych aut, okna coraz bardziej brudne, ze ścian odpada już tynk. To taki kawał historii Szczecina, który wstydliwie został zamieciony pod dywan. Co się tam dzieje?

Postanowiliśmy wyjaśnić, jakie są obecne losy dawnej fabryki Junaków, późniejszego FMS Polmo.

Przegrali proces

Fabryka, to obecnie dwa tereny należące do dwóch różnych firm. Pierwszy, to zabytkowa część starego Polmo od strony al. Wojska Polskiego. Nikt tu już nie pracuje. Właściciele fabryki przegrali niedawno proces sądowy z pracownikami. Zaczęło się od zwolnienia jeszcze w 2006 r. 13 pracowników.

- Sąd rejonowy 19 grudnia 2007 r. nakazał przywrócenie ich do pracy i wypłatę odszkodowań - mówi Wojciech Osman, przewodniczący Zarządu Regionu Zachodniopomorskiego NSZZ Solidarność'80. - Zarząd Polmo odwołał się od wyroku. Niedawno sąd apelacyjny ogłosił werdykt podtrzymujący orzeczenie sądu pierwszej instancji. Suma summarum - sprawa trafiła do komornika, bo Polmo praktycznie już nie ma.

Chcieli zbudować trybuny

Drugą część terenu kupiła 22 marca ub.r. spółka celowa Evolution Delta należąca do grupy kapitałowej Raiffeisen Evolution Project Development. Własnością jej stała się nieruchomość o powierzchni ok. 4,5 ha granicząca z Miejskim Stadionem Lekkoatletycznym.

- Chcieliśmy wybudować dodatkowe trybuny od strony dawnego Polmo wchodząc częściowo na ich teren - mówi Paweł Bartnik, prezes klubu LA. - Chętnie by nam kawałek terenu odstąpili, ale warunkują to otrzymaniem zgody miasta na wybudowanie domu handlowego. A tego ponoć nie ma. Z jakich przyczyn, nie wiem.
Ze źródła dobrze poinformowanego dowiadujemy się, że miasto niechętnie widzi w tym miejscu dom handlowy, gdyż jego istnienie zagrażałoby ponoć egzystencji dwóch rynków, istniejących w tej dzielnicy. Negocjacje toczą się w ślimaczym tempie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński