Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujście: UBB głównie dla Niemców

HANNA LACHOWSKA
Każdego dnia do Świnoujścia przyjeżdża średnio 25 pociągów UBB.
Każdego dnia do Świnoujścia przyjeżdża średnio 25 pociągów UBB.
Co prawda niemiecka kolejka przywozi do miasta wielu Niemców, to jednak nie przekłada się to na zarobki handlowców z pobliskiego targowiska.

Najgorzej mają jednak taksówkarze i dorożkarze.

UBB chwalą sobie za to świnoujścianie mieszkający i pracujący po drugiej stronie
granicy.

- Od dwóch lat mieszkam w Greifswaldzie - mówi Jan Siemko. - Pociąg do samego
Świnoujścia to dla mnie duża wygoda. Płacę za bilet 13 euro.

Wcześniej pan Jan dojeżdżał UBB do przystanku przy granicy. Przechodził na polską
stronę, brał taksówkę i jechał do rodziców.

- Teraz nie muszę już brać taksówki - dodaje. - Z przystanku mogę iść pieszo, bo już
mam blisko.

Za drogie bilety

Wczoraj na peronie spotkaliśmy Monikę Goraczyńską. Czekała na znajomą.

- Sama jechałam tylko raz. Z ciekawości - mówi. - Jakbym chciała jechać z mężem
i dzieckiem, to mi się po prostu nie opłaca. Samochodem wyjdzie nam taniej.

Oglądają zamiast kupować

Najwięcej Niemców przyjeżdża do godziny 14. Z jednego pociągu wysiada ich przynajmniej kilkudziesięciu.

Większość kieruje się na drugą stronę ulicy na targowisko.

- Rzeczywiście, Niemców jest u nas więcej - mówi pan Henryk, który handluje
odzieżą. - Ale tak jak przed uruchomieniem kolejki, większość tylko chodzi i ogląda.
A kupuje mało który.

Jego sąsiad na rynku dodaje, że dla Niemców świnoujskie ceny są za wysokie.

- Oni bardzo liczą pieniądze - mówi pan Jerzy. - U siebie na przecenie mogą kupić
bluzkę za 2-3 euro, a kurtkę za 10. U nas musieliby zapłacić więcej.

W trakcie naszej rozmowy właśnie przyjechał kolejny pociąg UBB. Wysiadło z niego
ponad 100 osób. Po chwili koło stoiska pana Jurka i Henryka przeszła kilkunastoosobowa grupa. Nikt nawet się nie zatrzymał.

- I tak jest prawie cały czas - macha ręką pan Henryk.

Ogląda ich przez okno

Większych, niż wcześniej zysków, nie ma także restauracja "Kalinka II", która znajduje się dosłownie na wprost przystanku UBB. Pracujący w niej Michał Zaręba mówi, że przez okno widzi, jak podjeżdża pociąg.

- Nie ma czegoś takiego, że w soboty i niedziele Niemców jest więcej, a w tygodniu
mniej - dodaje. - Z każdego wysiada przynajmniej kilkadziesiąt osób. Czasami zdarzy się, że trochę mniej. Ale nie zauważyłem, żebyśmy dzięki temu mieli większe obroty. Jeśli, to niewiele.

Oni tylko tracą

Dorożkarze i taksówkarze narzekają, że od chwili uruchomienia kolei, mają coraz
mniej klientów. Niemcy jadą do Świnoujścia. Tam wysiadają i przechodzą przez targowisko w stronę granicy. Tam znów wsiadają do pociągu.

- I nikt już nie potrzebuje jeździć taksówką czy dorożką - mówi pan Jan, taksówkarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński