Niemcy i Polacy protestują przeciw elektrowni

Elektrownia węglowa ma powstać w niemieckim Lubminie.

Prezydentowi Świnoujścia nie udało się porozmawiać z premierem kraju związkowego Meklemburgia Pomorze Przednie na temat inwestycji. Chciał to zrobić podczas otwarcia w Świnoujściu niemieckiej kolei UBB. Ale premier nie przyjechał. Przysłał tylko jednego ze swoich ministrów.

- Rozmawialiśmy jednak na temat elektrowni z burmistrzem Heringsdorfu. On także jest przeciwko tej elektrowni - mówi Robert Karelus z Urzędu Miasta Świnoujścia. - Jest jak najbardziej za wspólnym działaniem polskich i niemiech władz przeciwko jej budowie.

Na razie władze Świnoujścia i Międzyzdrojów wysłały wspólnie pismo do polskiego ministra ochrony środowiska z prośbą o zainteresowanie sie tą sprawą.

- Chcielibyśmy przede wszystkim wiedzieć, jaka będzie emisja spalin. I jakie rzeczywiście skutki może przynieść działanie elektrowni węglowej na ekosystem na naszym terenie, także jeśli chodzi o połudnowy Bałtyk - dodaje Robert Karelus.

Decyzja co do dalszych działań jest uzależniona od odpowiedzi z ministerstwa. Na razie władze nie planują czynnego protestu.

W minioną sobotę sprzeciw w sprawie powstania elektrowni zamanifestowali członkowie Regionu Zachodniopomorskiego Federacji Regionów i Komisji Zakładowych Związku Zawodowego Solidarność 80. Władze miasta próbowały odwieść związkowców od tego pomysłu, ale bez skutku.

Swoje niezadowolenie grupka osób z przewodniczącym i jednocześnie świnoujskim radnym Stanisławem Huszczą na czele wyraziła wieszając transparenty na płocie przy przystanku niemieckiej kolejki UBB. Rozdawali także ulotki w języku polskim i niemieckim pasażerom, którzy wysiadali z pociągu.

Elektrownia ma powstać zaledwie niespełna 60 km od Świnoujścia. Niemieccy naukowcy ostrzegają, że jej działalność może spustoszyć polskie, ale i niemieckie plaże w tym rejonie. Mówią, że to zabójstwo dla fauny i flory tej części Bałtyku. Poprzez spuszczenie wielkich ilości ciepłej wody, w Zatoce Greifswaldzkiej woda poniesie się nawet o 8 stopni. Stworzy to idealne warunki dla rozwoju parzący meduz i trujących alg. Z prądami dotrą one także do polskich miejscowości wypoczynkowy i uzdrowisk. Zagrożone są m.in. Świnoujście i Międzyzdroje.