Akademia Sztuki się opóźnia

Wniosek w sprawie powołania w Szczecinie uczelni artystycznej ma trafić do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na przełomie września i października. Dokładna data jego złożenia ma być znana w przyszłym tygodniu.

- Mówiąc językiem sportowców, jesteśmy na ostatniej prostej, jeśli chodzi o konstruowanie wniosku - zapewnia Sylwester Ostrowski. - W tej chwili wpływają do nas ostatnie deklaracje kadrowe, opracowywane są też programy studiów i inne sprawy związane z działalnością uczelni.

Do całości wniosku brakuje jeszcze między innymi uchwały Sejmiku Województwa w sprawie przekazania Pałacu pod Globusem na siedzibę Akademii Sztuki. Jak zapewnia Ostrowski, głosowanie w tej sprawie ma odbyć się na najbliższej sesji.
Pierwotnie zakładano, że uczelnię uda się uruchomić 1 września 2009 roku. Ten termin wydaje się jednak nierealny.

- Jest szansa na to, żeby akademia ruszyła w 2009 roku, pytanie jednak, czy rzeczywiście nie byłoby lepiej, gdyby to był 2010 rok - mówi Sylwester Ostrowski. - Trzeba zdążyć m.in. z remontem budynku, wyposażeniem sal. Nie wiemy też, ile potrwają konsultacje ministerstwa. A mogą one, niestety, przeciągnąć się nawet do roku czy półtora.

Ostateczna decyzja, kiedy Akademia Sztuki powinna powstać w Szczecinie zapadnie również w przyszłym tygodniu. Zgodnie z planem, uczelnia miałaby kształcić na trzech wydziałach: sztuk wizualnych, edukacji muzycznej i teorii sztuki oraz instrumentalnym. Łączenie ze sobą różnych kierunków sztuki ma odróżniać tę uczelnię od innych i zadbać o jej popularność wśród studentów. Wzór stanowić mają m.in. uniwersytety sztuki w Berlinie i Zurychu.

W pierwszym roku istnienia uczelni ma na niej studiować około 400 osób, docelowo nawet 870. Szacunkowy roczny koszt utrzymania Akademii Sztuki wyniesie blisko 20 mln zł, z czego ponad 17 mln zł ma wyłożyć budżet państwa. Reszta pochodzić ma od samorządu lokalnego, a także z dochodów własnych uczelni.