Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Aleksandrowicz: Pogoń zawsze w sercu

Kamil Miler
Łukasz Aleksandrowicz już w koszulce Energetyka Gryfino.
Łukasz Aleksandrowicz już w koszulce Energetyka Gryfino.
Łukasz Aleksandrowicz przeszedł do Energetyka Gryfino z juniorów Pogoni Szczecin.

- Niedawno zdobyłeś z juniorami Pogoni brązowy medal na mistrzostwach Polski. Grając jeszcze na szczeblu wojewódzkim spodziewałeś się, że znajdziecie się w pierwszej trójce w Polsce?

- Zaskoczenie było tylko takie, że trafiliśmy do bardzo silnej czwórki, ale taki cel postawiliśmy sobie już przed sezonem. A gdy jechaliśmy na finał, naszym celem było nawet pierwsze miejsce, które zresztą było w naszym zasięgu. Niewiele nam do tego zabrakło. Nie przegraliśmy żadnego meczu, ale i żadnego nie wygraliśmy. Wszystkie trzy spotkania zremisowaliśmy. We wszystkich prowadziliśmy. Z późniejszym mistrzem kraju, Koroną Kielce, wygrywaliśmy nawet do przerwy 2:0, ale zremisowaliśmy pechowo 2:2. W całym turnieju finałowym zdobyliśmy trzy bramki. Dwie zdobył Tomasz Rydzak, a ja jedną.

- Jesteś wychowankiem Pogoni Szczecin?

- Tak. Od dziewięciu lat trenowałem w Pogoni.

- Dlaczego opuściłeś ten klub? Nie chciałeś powalczyć o miejsce w pierwszym składzie?

- Jasne, że chciałem, ale władze Pogoni doszły do wniosku, że nie ma sensu podpisywać kontraktu z juniorami, którzy są wychowankami tego klubu. Nie chcę tego komentować. Tak się potoczyły sprawy i tyle. Pogoń mam i zawsze będę miał w sercu. Na pewno chciałbym w niej kiedyś zagrać.

- Co Cię skłoniło do tego by wybrać właśnie czwartoligowy Energetyk? Miałeś inne propozycje po mistrzostwach?

- Na pewno Energetyk ma silny zespół. To poukładany klub. Wie, czego chce i będzie walczył o awans. Są ciekawe treningi. Trener Minkwitz kładzie duży nacisk na regularne trenowanie i jest znany jako dobry szkoleniowiec. Było kilka innych propozycji, ale Pogoń nie bardzo chciała się na nie zgodzić. Zresztą, chciałem grać blisko Szczecina, tak, żeby móc studiować. Nie żałuję tej decyzji.

- Gdzie studiujesz?

- Teraz dopiero zaczynam. Dostałem się na pierwszy rok IKF-u w Szczecinie.

- Jakie wrażenia po pierwszych tygodniach w Energetyku?

- Bardzo pozytywne. Koledzy bardzo dobrze mnie przyjęli, zresztą z niektórymi znałem się z juniorów.

- O miejsce w ataku będziesz rywalizował m.in. z Marcinem Łapińskim i Robertem Śliwińskim. To nie będzie łatwe zadanie.

- Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jestem przekonany co do swoich umiejętności i wiem, że będę grał regularnie w pierwszym składzie, regularnie strzelając bramki. Co więcej - postawiłem sobie taki cel, by zostać królem strzelców w czwartej lidze.

- Plany masz więc bardzo ambitne. Jeśli dołożyć do tego awans z Energetykiem, to w przypadku zrealizowania tych celów sezon byłby dla Ciebie bardzo udany.

- Marzę o tym.

- A postawiłeś sobie jakieś plany długofalowe? Energetyk traktujesz tylko jako przeskok z juniorów do piłki seniorskiej, do wyższej ligi? Czy może zostaniesz tu dłużej?

- Zawsze marzyłem o grze w pierwszej lidze, zresztą chyba jak każdy. Ciężko powiedzieć, co będzie za parę lat. Gdyby Energetyk awansował do trzeciej ligi, to może bym i został. Trudno mówić o tym przed sezonem. Teraz skupiam się na tym najbliższym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński