Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecińskie MZK od stycznia będzie spółką

Maciej Janiak
Czas pokaże jak w komunikacji tramwajowej sprawdzą się reguły, które od lat funkcjonują w autobusach.
Czas pokaże jak w komunikacji tramwajowej sprawdzą się reguły, które od lat funkcjonują w autobusach. Marcin Bielecki
Zapowiadają się duże zmiany w szczecińskiej komunikacji. Dla pasażerów oznacza to lepsze tramwaje, równiejsze torowiska i podróże na czas.

Miasto ma plany wobec zatrudniającego ponad 700 osób zakładu budżetowego - chce go wzorem swoich przewoźników autobusowych zamienić w spółkę. To prawdziwa rewolucja, o potrzebie której mówiło się od lat.

Idą na swoje

- Zmierzamy do tego, żeby MZK od 1 stycznia było spółką, która będzie walczyła o swój byt na zasadach rynkowych - potwierdza Michał Przepiera, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.

Przygotowania do powołania spółki już się zaczęły. Wie o nich załoga i związki zawodowe.

- To jest dobre rozwiązanie, ale musimy znać jego szczegóły, zobaczyć pełną dokumentację - mówi Andrzej Cielas ze Związku Zawodowego "Tramwajarz". - Na razie znamy zarys planu. Wiedzieliśmy, że nas to czeka, teraz dajemy zielone światło, ale ludziom przekształcającym zakład będziemy patrzeć na ręce. I będziemy bronili praw załogi, żeby pracownicy na tym nie stracili.

- Zakładamy przeniesieniu wszystkich składników zakładu budżetowego do spółki w stosunku 1 do 1 - uspokaja Krystian Wawrzyniak, dyrektor MZK. - Nie będzie zmniejszenia zatrudnienia. Pokażemy, że to jest model najbardziej bezpieczny. Zależy nam na zaufaniu i wsparciu pracowników przy przeprowadzaniu zmian.

W tym roku MZK spodziewa się mieć 6,8 mln zł strat. Ten dług miasto będzie musiało spłacić, by powołać spółkę. W tej chwili MZK utrzymuje się z tego co zapłaci mu Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego za przejechane kilometry, z dotacji miejskich oraz robót wykonywanych dla miasta za pieniądze z budżetu. Po zmianach, tramwajarze będą zarabiali tylko na tym co "wyjeżdżą".

Pasażerom się spodoba

- Zmiany pozwolą nam pokazać siłę MZK - tłumaczy Krystian Wawrzyniak. - Spółka prawa handlowego to bardziej elastyczny podmiot.

Elastyczność ma oznaczać zmiany także dla pasażerów. Spółce łatwiej będzie ogłaszać przetargi np. na remonty torowisk, które w Szczecinie są w kiepskim stanie. Do tego będzie mogła kupować w leasingu nowe tramwaje. Dziś tego robić nie może.

- Nie będą mogli sobie pozwalać na niewyjeżdżanie na trasy i będą musieli pilnować rozkładów jazdy - przekonuje Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego "Dąbie". - W spółce trzeba się dobrze rządzić i nie wolno sobie pozwalać na niewykonywanie planów, bo to są pieniądze.

Miejscy przewoźnicy autobusowi "Dąbie" i "Klonowica" na takich zasadach działają od 9 lat kupując od lat nowe i do niedawna używane autobusy za to, co zarobiły.
- W przypadku autobusów to był strzał w dziesiątkę - tłumaczy miasto. - Czas na takie zmiany w MZK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński