Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum Techniki ma nowe samochody (zdjęcia)

Maciej Janiak
Peugeot z 1935 roku w dawnej zajezdni Niemierzyn. - Cyfra zero w numerze 402, to jednocześnie otwór na korbę do uruchamiania silnika - tłumaczy Stanisław Horoszko.
Peugeot z 1935 roku w dawnej zajezdni Niemierzyn. - Cyfra zero w numerze 402, to jednocześnie otwór na korbę do uruchamiania silnika - tłumaczy Stanisław Horoszko. Marcin Bielecki
Przepiękny peugeot z 1935 roku i popularny volkswagen garbus z 1955 roku, to nowe nabytki szczecińskiego Muzeum Techniki i Komunikacji.
Nowe eksponaty w Muzeum TechnikiSzczecinskie Muzeum Techniki i Komunikacji wzbogacilo sie o nowe, unikatowe eksponaty.

Nowe samochody w Muzeum Techniki

Wkrótce do muzeum trafią też eksponaty kupione za 1,2 mln zł od prywatnego kolekcjonera.

Oba auta właśnie przyjechały do Szczecina. Na razie są ukryte w garażu przy ul. Niemierzyńskiej. Stoją obok polskiego fiata 125 p, odrestaurowanej nysy i wagonu tramwajowego typu N, który czeka na remont.

Starsze z nich ma 73 lata. To efektowny peugeot 402 w wersji comfort. Pojazd wyprodukowany w 1935 roku był jednym z ulubionych aut francuskich dyplomatów.

Egzemplarz, który kupiło muzeum, woził przed wojną pracownika ambasady francuskiej w Warszawie. Czas II wojny światowej przetrwał w ukryciu, by w 1967 roku rozpocząć swoje drugie życie dzięki skromnemu polskiemu kolekcjonerowi. Peugeot brał udział w rajdach, zlotach, a także grał w filmie i serialu. Jeszcze w zeszłym roku regularnie jeździł po drogach.

- Jest wyjątkowy, piękny, historyczny, kolekcjonerski - zachwyca się Stanisław Horoszko, dyrektor Muzeum Techniki i Komunikacji. - Ma cechy i historię idealne do tego, aby o nim ciekawie opowiadać. I jest to prawdopodobnie jedyny egzemplarz w Polsce. Jeżeli jest jakiś inny, to jest nieujawniony i pewnie nie byłby w tak dobrym stanie.

Peugeot, to limuzyna pełną gębą. Osoby siedzące z przodu nie miały zbyt wiele miejsca, ale z tyłu można się było wygodnie rozsiąść. Zaprezentowany na paryskich targach w 1935 roku samochód przykuwał uwagę m. in. aerodynamiczną linią nadwozia.

- Ciekawe jest również to, że przednie reflektory ukryte są pod "grillem" - tłumaczy Stanisław Horoszko.

Dyrektor muzeum już stawia pojazdowi ważne zadania. Oprócz tego, że auto będzie można oglądać, to od czasu do czasu ma również wyjeżdżać z muzeum na ulice.
Drugi nabytek, to volkswagen 1200, czyli popularny garbus z 1955 roku. Kosztował 11 tys. zł i jest zachowany w niezłym stanie.

- Zobaczymy, jak go ocenią szczecińscy miłośnicy garbusów - zastrzega dyrektor Horoszko. - Większość modeli, które jeszcze jeżdżą, są młodsze od niego. Garbus to auto znane wszędzie. Chcemy też mieć na wystawach przedmioty kultowe, a on jest ikoną motoryzacji.

Szczecińskie muzeum już niedługo wzbogaci się o dużą kolekcję dokumentującą historię polskich pojazdów, którą kupiło od kolekcjonera Leszka Liszewskiego. Jest w niej m. in. jedyna oryginalna "garbata", milicyjna warszawa, czy prototypowy beskid. Pierwsze pojazdy ze zbioru 118 eksponatów trafią do Szczecina w czerwcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński