Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasje odlane w szkle

Marzena Domaradzka
- To akurat statek z "Dezyderatą" na maszcie. Ale większość prac nie ma tytułów. Chcę w ten sposób zachęcić widzów, aby sami zinterpretowali ów miniświat zaklęty w szkle - zapewnia Cezary Strokosz.
- To akurat statek z "Dezyderatą" na maszcie. Ale większość prac nie ma tytułów. Chcę w ten sposób zachęcić widzów, aby sami zinterpretowali ów miniświat zaklęty w szkle - zapewnia Cezary Strokosz. Marzena Domaradzka
Szkło, które pękło w dniu tragedii Heweliusza czy zasuszony owad - to elementy, z których Cezary Strokosz tworzy zaczarowany świat.

Jego prace, jeszcze przez trzy tygodnie, można oglądać w gryfickiej Galerii Brama.

- To niebywałe, jak w tak maleńkiej przestrzeni zmieszczono tak precyzyjnie wykonane instalacje - mówi Justyna Białkowska-Fedak, nauczycielka w Szkole Podstawowej w Prusinowie. - To wymaga czasu i wielkiej cierpliwości.
Pani Justyna potrafi docenić pracę artysty. Sama, dla przyjemności, zajmuje się wyrobem biżuterii. Wie jak trudno pracuje się z tak delikatną materią.

Recepta na rzeźbę

- Wszystko tak naprawdę może stać się pretekstem do powstanie "przestrzeni wewnątrzkieliszkowej" - tłumaczy Cezary Strokosz, absolwent wydziału instrumentalnego Akademii Muzycznej w Gdańsku, główny organizator, a także dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Gitarowej w Trzęsaczu, gitarzysta, kompozytor a także utytułowany pedagog. Swoje minirzeźby tworzy od ponad 10 lat.

- W każdej z nich uwięziony jest kawałek czasu, historii z podróży - zapewnia. - To miniaturowy świat z pogranicza snu i jawy.

Statek widmo

Najbliższy sercu autora jest statek widmo, zamknięty w potężnej szklanej bańce. Niczym legendarny "Latający Holender" niesie na maszcie, wykaligrafowany drobnym maczkiem, tekst słynnej "Dezyderaty", którą w 1927 napisał mało znany poeta, Maks Hermann.

- Ta praca to moje ukochane dziecko - zapewnia nieco przewrotnie Strokosz. - Nie rozstałbym się z nią za żadne skarby.

Uwięziona muzyka

Najnowsze prace to trzy miniatury muzyczne napisane przez Cezarego i zamknięte w niewielkich kieliszkach. Na dnie każdego, leży mikroskopijnych wymiarów partytura. Gitarzysta marzy, że kolekcja muzyczna będzie się rozrastać, aż pewnego dnia, materiału będzie na tyle dużo, że zagra pełen koncert miniatur.

Wystawa w gryfickiej Bramie, to nie tylko "Przestrzenie Wewnątrzkieliszkowe". Można też na niej obejrzeć minigrafiki, zwane przez autora - przypadkowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński