Znaleziony żołnierz służył w 7 batalionie rezerwowym zabezpieczenia lotnisk. Leżąca przy nim połówka nieśmiertelnika (blaszki z numerem identyfikacyjnym) wskazuje, że lotnika pochowali niemieccy koledzy. Drugą połówkę identyfikatora zabrali do sztabu.
- Dopiero po badaniach będzie można określić dokładnie wiek żołnierza. Na pewno był to człowiek młody - mówi dr Andrzej Ossowski z Zakładu Medycyny Sądowej PAM w Szczecinie.- Odkrycie zwłok zgłosiliśmy na policję, zabierze je firma pogrzebowa. Następnie będą przekazane stronie niemieckiej.
To już drugie szczątki żołnierza znalezione na terenie budowy drogi S-3. Pierwsze wykopano w poniedziałek, w okolicach Chlebowa.
Dobre miejsce do obrony
Oprócz żołnierzy natrafiono na ponad 50 niewybuchów, pocisków i granatów. Saperzy są przekonani, że będzie tego znacznie więcej, bo właśnie tędy szło rosyjskie natarcie. Niemcy zdołali je odrzucić. Rosjanie mieli jednak przewagę. Zaczęli więc spychać wroga z zajętych przez niego przyczółków. W walkach uczestniczyli też Polacy.
Pagórkowaty teren idealnie nadawał się do obrony.
- Tam stały działa przeciwlotnicze - pokazywał nam jedno ze wzniesień Piotr Bik, szef firmy saperskiej, która sprawdza teren, na którym ma powstać droga S-3.- Rosjanie bardzo się bali tych dział, bo przebijały czołgi. Znaleźliśmy też ziemiankę, w której chronili się żołnierze. Przykryta była drzwiami od stodoły. W środku był piec. Żołnierze musieli je ukraść ze wsi.
Granaty mogły znaleźć dzieci
W czwartek saperzy musieli wstrzymać ruch na drodze, gdy pół kilometra dalej wyciągali niewybuch.
- To był najtrudniejszy moment naszej pracy - przyznaje Piotr Bik. I dodaje, że cała okolica jest pełna niewybuchów. Niedawno, koło leśniczówki w Podjuchach znaleziono kilkanaście pocisków dużych kalibrów. - W lesie natrafiliśmy zaś na granaty z zawleczkami wrośnięte w mech. Co by było, gdyby trafiły na nie dzieci? Przecież to dla nich idealna zabawka - mówi Piotr Bik.- Na polu w Chlebowie wykrywacz metalu wył bez przerwy. Aż myśleliśmy, że się zepsuł. Odkryto trzy rakiety z andriuszy (wyrzutni rakietowej, która zastąpiła katiuszę).
Teren zainteresował też archeologów, którzy natrafili na osadę kultury łużyckiej.
- Mamy ślady z okresu paleolitu i neolitu - mówi Sławomir Kałagate, archeolog z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej z Zielonej Góry. - Znaleźliśmy spichrze z fragmentami naczyń, które zabraliśmy do konserwacji.
Podobnych odkryć będzie więcej, co opóźni budowę drogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?